Tradycyjne oddziały odchodzą do lamusa

Po smartoddziałach Citi Handlowego czas na innowacyjne placówki Getin Noble Banku. Ma być szybko, tanio, intuicyjnie i nowocześnie. I to wszystko bez człowieka.

Publikacja: 27.12.2013 04:00

Tradycyjne oddziały odchodzą do lamusa

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Banki coraz chętniej decydują się na zamykanie filii i punktów obsługi klienta. Tylko w ostatnich czterech latach liczba takich placówek zmalała aż o 46 proc., wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. W tym samym czasie rosła jednak liczba oddziałów banków. Od grudnia 2012 r. także i one są likwidowane. Dość wspomnieć, że od tamtej pory zamknięto ich już 171.

– W ciągu następnych pięciu lat liczba oddziałów banków zmniejszy się o połowę, a ich powierzchnia będzie nawet o trzy czwarte mniejsza niż dziś – szacuje Krzysztof Rosiński, prezes Getin Noble Bank (GNB). Jego zdaniem będzie to miało związek z rosnącą rolą Internetu jako miejsca dokonywania operacji bankowych. Jak przekonuje, już dziś 70 proc. klientów GNB, którzy mają dostęp do e-serwisu banku, w ogóle nie korzysta z tradycyjnych oddziałów.

Banki wychodzą więc do klientów z nową inicjatywą. Polskim pionierem nowoczesnych zmian w bankowości jest Citi Handlowy, który otworzył we wrześniu pierwszy oddział typu smart. Standardowe stanowiska kasjerów zastąpiono tam ekranami dotykowymi i tabletami.

– To sygnał, że tradycyjna bankowość się kończy – tłumaczy „Rz" Sławomir Sikora, prezes Citi Handlowego. – Jesteśmy przekonani, że nasza decyzja będzie stanowić cezurę w rozwoju całego sektora. Sądzę, że za trzy, cztery lata większość banków będzie skłonna przedefiniować rolę tradycyjnych placówek – zaznacza. Handlowy zapowiedział, że do końca 2014 r. będzie już działać 25 takich oddziałów.

Rewolucję zapowiada także Getin Noble Bank. Na początku roku powinny ruszyć Getin Point. Bank chce pójść jeszcze dalej niż ich konkurent i zrezygnować z obecności pracowników w oddziale.

– Nie można jednak jeszcze mówić o odejściu tradycyjnej bankowości do lamusa – zwraca uwagę Bartłomiej Nocoń, dyrektor departamentu bankowości elektronicznej Pekao. – Z Internetu korzystamy przede wszystkim w celach transakcyjnych. Nadal jednak to tradycyjne oddziały są najlepszym rozwiązaniem w doradztwie i wyborze produktów inwestycyjnych oraz kredytów hipotecznych. W najbliższych latach banki zrezygnują z obsługi prostych operacji w oddziałach i skupią się na rozmowie z klientem w celu dostosowania produktów do jego potrzeb – prognozuje Bartłomiej Nocoń.

—sob

Banki coraz chętniej decydują się na zamykanie filii i punktów obsługi klienta. Tylko w ostatnich czterech latach liczba takich placówek zmalała aż o 46 proc., wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. W tym samym czasie rosła jednak liczba oddziałów banków. Od grudnia 2012 r. także i one są likwidowane. Dość wspomnieć, że od tamtej pory zamknięto ich już 171.

– W ciągu następnych pięciu lat liczba oddziałów banków zmniejszy się o połowę, a ich powierzchnia będzie nawet o trzy czwarte mniejsza niż dziś – szacuje Krzysztof Rosiński, prezes Getin Noble Bank (GNB). Jego zdaniem będzie to miało związek z rosnącą rolą Internetu jako miejsca dokonywania operacji bankowych. Jak przekonuje, już dziś 70 proc. klientów GNB, którzy mają dostęp do e-serwisu banku, w ogóle nie korzysta z tradycyjnych oddziałów.

Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego
Banki
Zysk Citi Handlowego powyżej oczekiwań rynkowych
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem