Prehistoryczne DNA pobrano ze szkieletów znalezionych w szwajcarskiej jaskini Bichon oraz w dwóch grotach gruzińskich Kotias i Satsurblia. Ludzie ci żyli, odpowiednio, 13 700, 9700 i 13 300 lat temu – zbadali naukowcy z brytyjskiego Uniwersytetu w Cambridge i z Trinity College w Dublinie.
Po porównaniu kopalnego i współczesnego DNA okazało się, że obecna populacja Europejczyków ma o jeden komponent więcej, niż dotychczas przyjmowali badacze. Do tej pory sądzono, że około 45 tys. lat temu z Afryki wyszła fala migracyjna, która podzieliła się na trzy części. Pierwsza skolonizowała zachodnią Europę mniej więcej od Czech po Półwysep Iberyjski – byli to ludzie typu Cro Magnon, twórcy sztuki jaskiniowej pod koniec epoki lodowej.
Druga fala dotarła do wschodniej części basenu Morza Śródziemnego i po tysiącach lat rozwoju wytworzyła pierwsze na świecie kultury rolnicze. Po ustąpieniu epoki lodowej, około 8 tys. lat temu, ci najstarsi rolnicy dotarli do zachodniej, a potem do środkowej Europy i zmieszali się z łowcami, potomkami ludzi typu Cro Magnon.
Trzecia fala dotarła na stepy wschodniej Europy, rozwijała się od Karpat po ujście Wołgi. 5 tys. lat temu ludność ta (z kultury grobów jamowych) przesunęła się na zachód, stając się trzecim komponentem populacji europejskiej.
Badania przeprowadzone przez zespoły prof. Daniela Bradleya (Dublin) i dr. Andrei Manicy (Cambridge) wykazały, że w europejskim tyglu wymieszał się jeszcze jeden składnik – z Kaukazu. Ludzie ci dotarli tam jako część afrykańskiej fali migracyjnej sprzed 45 tys. lat. Żyli w izolacji, z przodkami najstarszych rolników przestali się mieszać 25 tys. lat temu. Jednak ta izolacja skończyła się 7500 lat temu, gdy ci łowcy z Kaukazu powędrowali na północ i napotkali populacje nomadów, ludzi tworzących wspomnianą już kulturę grobów jamowych. Gdy 5 tys. lat temu ludność ta zaczęła się przesuwać na zachód, niosła już w swojej puli genetycznej dziedzictwo łowców pochodzących z Kaukazu.