Jest to słynna historia, którą uwiecznił w 1952 roku amerykański pisarz Arthur Miller w dramacie „Czarownice z Salem". Tragedia rozegrała się w miasteczku Salem w stanie Massachusetts.
W 1691 roku córka miejscowego pastora Betti Parris i jej kuzynka Abigail bawiły się ze służącą Titubą w tzw. jajko Wenus – zabawa polegała na wbijaniu jajka do garnka z wodą i wróżeniu z powstającego na powierzchni kształtu – o zamążpójściu itp. Po jednym z takich seansów bawiące się dziewczęta wpadły w konwulsje, krzyczały. Podobne objawy pojawiły się także u innych mieszkanek Salem. Lekarz, nie umiejąc znaleźć przyczyny tego zjawiska, postawił diagnozę: powodem są czary.
Tragedia znalazła swój finał w 1692 roku, w procesie o czary skazano i powieszono 19 osób, 13 kobiet i sześciu mężczyzn.
Naukowcy z Uniwersytetu w Salem, działający w ramach Gallows Hill Project, zlokalizowali to miejsce. Nosi ono nazwę Proctor's Ledge, jest to skrawek terenu należący do miasta, wciśnięty między dwie uliczki w dzielnicy willowej i aptekę. Już 100 lat temu wskazywał je historyk Sidney Perley, ale nie dysponował dowodami. Teraz ponownie zbadano archiwa oraz wykorzystano zdjęcia lotnicze, nowoczesne radary i sonary do spenetrowania wzgórza Gallows Hill. Te badania geofizyczne wykazały, że wbrew tradycji egzekucja nie miała miejsca na szczycie Gallows Hill, jak dotychczas sądzono, ale u jego podnóża.
Co więcej, okazało się, że nigdy nie stanęła tam szubienica, skazani zawiśli na stryczkach przerzuconych przez grubą gałąź drzewa.