Neandertalczycy wyginęli przez dym z ognisk?

Naukowcy nie ustają w mnożeniu teorii na temat gwałtownego wyginięcia neandertalczyków około 25 tys. lat temu.

Aktualizacja: 23.08.2016 20:42 Publikacja: 23.08.2016 18:27

Neandertalczycy wyginęli przez dym z ognisk?

Foto: Wikimedia Commons

Tym razem dowiadujemy się, że zawinił dym z ognisk, zawierający toksyczne substancje, na które nasi kuzyni nie byli odporni. Z taką tezą wystąpił prof. Gary Perdew z Pennsylvania State University.

Według tej teorii mutacja genetyczna pomogła Homo sapiens przystosować się do ognia. Ludzie współcześni są jedynymi naczelnymi posiadającymi tę odmianę genu. Wzmocniła ona tolerancję na toksyczne substancje zawarte w dymie z ognisk zapalanych w celu przygotowywania żywności, ogrzewania się i oświetlania w nocy. Przy dużym stężeniu toksyn wydobywających się z dymu rośnie ryzyko chorób dróg oddechowych. W przypadku kobiet w ciąży stykanie się z tymi toksynami wzmaga prawdopodobieństwo małej wagi noworodków oraz zgonów niemowląt.

– Człowiek, wdychając dymy ogniskowe, musi je zneutralizować przy pomocy swojego metabolizmu, pozbyć się szkodliwych czynników drogą fizjologiczną. Jeśli nie następuje to szybko, szkodliwe substancje odkładają się w organizmie i powodują zatrucie komórkowe – uważa prof. Perdew, toksykolog molekularny badający czynniki rakotwórcze. Wiadomość o jego teorii zamieszcza pismo „Molecular Biology and Evolution".

Mutacja genu odpowiedzialnego za takie wydalanie (AHR), występująca u Homo sapiens, ułatwia i przyspiesza ten proces. Tymczasem pozostałe gatunki naczelnych, łącznie z neandertalczykiem, pozbywają się takich toksyn powoli. Z tego powodu neandertalczycy mieli organizmy obciążone tlenkami niszczącymi zdrowie.

Naukowcy odkryli „ogniowy" gen, porównując genomy neandertalczyka, denisowian i Homo sapiens.

Człowiek musi neutralizować szkodliwy dym ogniskowy za pomocą swojego metabolizmu

– Na razie nie jest możliwe ustalenie, kiedy dokładnie pojawiła się ta mutacja. Homo sapiens przetrwał dzięki tej mutacji, dzięki tolerancji na powietrze zanieczyszczone dymem. Co nie oznacza, że neandertalczycy wyginęli wyłącznie z tego powodu, ale ten czynnik mógł się do tego poważnie przyczynić. Neandertalczycy chorowali z powodu dymu, byli mniej płodni, powoli, ale skutecznie zadymiali się – wyjaśnia prof. Perdew.

Wielu badaczy jest sceptycznych wobec tej teorii. Prof. David Wright z Uniwersytetu w Yorku jest zdania, że neandertalczycy byli wręcz mistrzami ognisk jaskiniowych. Jeśli ekspozycja na dym była szkodliwa, powinni zniknąć o wiele wcześniej. Już Homo erectus opanował ogień około miliona lat temu, od tamtej pory przodkowie człowieka korzystali z tego wynalazku.

Także prof. Marylene Patou-Mathis z paryskiego Muzeum Historii Naturalnej nie kryje sceptycyzmu: – Dym z ognisk miałby być zgubny dla neandertalczyków? Przeczą temu ich dzieje, gatunek ten trwał co najmniej 300 tys. lat.

Homo neanderthalensis, którego przodkowie opuścili Afrykę 800 tys.–400 tys. lat temu, ewoluowali na terytorium całej Europy aż po Ałtaj, Kaukaz. Ostatni przedstawiciele tego gatunku żyli około 25 tys. lat temu na południu Europy. Pierwsi przedstawiciele Homo sapiens, którzy wyruszyli z Afryki, zjawili się na Bliskim Wschodzie około 80 tys. lat temu,  w Europie zaś około 40 tys. lat później.

Dr Simon Underdown z Uniwersytetu Oksford wystąpił z hipotezą, że neandertalczycy byli kanibalami i to naraziło ich na chorobę podobną do choroby szalonych krów. Rozprzestrzeniała się przez zjadane ludzkie mięso.

Archeologia
Naukowcy zbadali szkielet rzymskiego gladiatora. Przełomowe wyniki analiz
Archeologia
Naukowcy odkryli kolejne tajemnice denisowian. Co wiemy o kuzynach Homo sapiens?
Archeologia
Przełomowe odkrycie archeologów. „Kwestionuje nasze rozumienie historii ludzkości"
Archeologia
Jakie tajemnice kryje stary żydowski cmentarz na Bródnie?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Archeologia
Czy wiek Stonehenge na pewno jest dobrze określony? Zaskakujące odkrycie naukowców
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne