Minister chce ułatwić dostęp do aplikacji

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada łatwiejsze egzaminy na aplikacje. Nadal chce ułatwić wchodzenie do zawodów prawniczych osobom bez aplikacji. Zamierza też utrzymać państwowy egzamin zawodowy

Aktualizacja: 11.01.2007 13:10 Publikacja: 11.01.2007 00:01

Do samorządów prawniczych trafił właśnie do konsultacji resortowy projekt, który poprawia przepisy ustaw regulujących wykonywanie zawodów adwokata i radcy prawnego, uchylone w ubiegłym roku przez Trybunał Konstytucyjny. Ministerstwo Sprawiedliwości nie rezygnuje z rozwiązań prowadzących do szerszego otwarcia prawniczych profesji. Przy okazji modyfikuje też zasady naboru na aplikacje korporacyjne, których charakteru TK nie zakwestionował.

W 2005 r. tzw. ustawa Gosiewskiego dała możliwość rozpoczęcia kariery prawniczej osobom bez odpowiedniej aplikacji, za to z praktyką w stosowaniu lub tworzeniu prawa. Orzeczenia TK praktycznie zamknęły tę drogę. Trybunał sprzeciwił się też pozbawieniu samorządu wpływu na organizację i przebieg egzaminu zawodowego.

Projekt przewiduje, że bez stosownej aplikacji i egzaminu zawodowego adwokatem lub radcą mógłby zostać nie tylko profesor i doktor habilitowany nauk prawnych, lecz także radca Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, sędzia, prokurator i notariusz. Od asesorów sądowych i prokuratorskich wymagany byłby sześciomiesięczny staż pracy.

Natomiast osoby, które zdały egzamin sędziowski lub prokuratorski, będą musiały wykazać, że bezpośrednio przed złożeniem wniosku o wpis na listę adwokatów lub radców przez co najmniej rok pracowały (na etacie lub na zlecenie) przy obsłudze prawnej w kancelarii adwokackiej lub radcowskiej (doktorzy nauk prawnych przez 18 miesięcy). Równoważnym warunkiem dla takich osób byłoby 18 miesięczne zatrudnienie jako referendarz sądowy lub asystent sędziego (dla doktorów nauk prawnych co najmniej dwuletnie).

Zdaniem ministerstwa takie rozwiązania są zgodne z orzeczeniami TK, który osobom chcącym wykonywać zawód adwokata lub radcy prawnego postawił warunek praktyki prawniczej bezpośrednio przed zmianą profesji.

Egzamin zawodowy adwokacki lub radcowski bez obowiązku odbycia aplikacji mogliby zdawać: doktorzy nauk prawnych, osoby, które przez co najmniej sześć lat zatrudnione były jako referendarz sądowy lub asystent sędziego. Taką szansę dostaliby też ci prawnicy, którzy po studiach przez sześć lat pracowali przy obsłudze prawnej, ale wyłącznie w kancelarii adwokackiej lub radcowskiej, a także osoby ze zdanym egzaminem sędziowskim lub prokuratorskim.

Egzaminy na aplikacje korporacyjne mają być łatwiejsze niż dzisiaj. Zamiast 190 pkt na 250 pytań trzeba będzie zdobyć 80 pkt na 150 pytań (zamiast 75 proc. nieco ponad 50). Obowiązujące rozbudowane testy sprawiały, że pytania musiały być bardzo szczegółowe. Konkurs na aplikację ma odbywać się co roku we wrześniu. Test na aplikację radcowską i adwokacką byłby taki sam.

Ministerstwo motywuje ten krok identycznym zakresem materiału wymaganego na egzaminie oraz postępującym ujednoliceniem obu zawodów. Proponuje się rezygnację z pytań z prawa finansowego i europejskiego oraz zasad etyki zawodowej. Pytania do jednolitego testu będzie układał jeden zespół składający się z przedstawicieli MS, Naczelnej Rady Adwokackiej i Krajowej Rady Radców Prawnych. Najpóźniej na 90 dni przed terminem egzaminu na stronie internetowej MS podawany ma być wykaz aktów prawnych, których znajomość będzie wymagana. To ukłon w stronę zdających, którzy będą mogli dowiedzieć się, jaki zakres wiedzy ich obowiązuje.

Egzaminy radcowskie, adwokackie i notarialne mają pozostać państwowe, ale z większym udziałem przedstawicieli samorządów prawniczych, na co położył nacisk TK w swych wyrokach. Komisje egzaminacyjne będzie powoływał minister sprawiedliwości w porozumieniu z Naczelną Radą Adwokacką i Krajową Radą Radców Prawnych. Każda ma się składać z czterech urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości i czterech prawników z korporacji. Egzamin będzie polegał na rozwiązaniu zadań i rozstrzygnięciu kazusów prawnych.

Egzamin pozostanie dwuetapowy. Pisemny ma polegać na przygotowaniu pisma procesowego lub opinii prawnej; dla kandydatów na adwokatów - z prawa karnego i cywilnego, dla kandydatów na radców zaś zamiast prawa karnego byłoby prawo administracyjne. Część ustna byłaby przeprowadzana w blokach przedmiotowych: prawo karne, cywilne, administracyjne oraz ustrojowe. Trzeba będzie rozwiązać po pięć wylosowanych kazusów z każdego bloku. Dla większej przejrzystości i kontroli przebieg egzaminów ustnych będzie nagrywany.

Walcząc o otwarcie dostępu do zawodów prawniczych, zawsze podkreślaliśmy, że nie chcemy, aby było łatwo, tylko uczciwie. Oczywiście jednak łatwiejszy egzamin na aplikację to dobra wiadomość dla studentów prawa. Oznacza to szerszy dostęp do korporacji, ale tylko wtedy, gdy uda im się zorganizować aplikację dla większej liczby osób, które się na nią dostaną. Oczekujemy od samorządów prawniczych dobrej woli i otwarcia na proponowane zmiany.

W wielu punktach projekt nam się podoba. Deklarujemy wolę współpracy z ministerstwem przy poprawianiu tych propozycji, które naszym zdaniem mają mankamenty. Chcemy np., aby na egzaminie radcowskim znalazł się blok zagadnień z prawa podatkowego. Trudno sobie wyobrazić radcę prawnego bez znajomości ordynacji podatkowej. Chcielibyśmy też, aby samorząd radcowski miał większą niż połowa składu reprezentację w zespole przygotowującym pytania na ten egzamin oraz w komisji egzaminacyjnej. Zaproponowany przez ministerstwo limit połowy punktów wystarczający do zdania egzaminu na aplikację sprawia, że będzie on zbyt łatwy.

Pierwsze wrażenie jest takie, że projekt wymaga korekty pod kątem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Znowu otwiera się za szeroko dostęp do zawodu w porównaniu z wytycznymi poprawienia przepisów i kryteriami dopuszczenia do wykonywania zawodu, jakie TK sformułował w uzasadnieniu swojego wyroku. Niepokoi przepis zawierający katalog osób, którym daje się prawo wpisu na listę adwokatów bez aplikacji adwokackiej. Trybunał zwrócił uwagę, że aplikacje w poszczególnych zawodach prawniczych nie są takie same, a projekt wymaga wręcz minimalnej praktyki przy przechodzeniu do adwokatury. Naczelna Rada Adwokacka zaproponuje takie rozwiązania, aby ustawodawca znowu nie był narażony na postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Do samorządów prawniczych trafił właśnie do konsultacji resortowy projekt, który poprawia przepisy ustaw regulujących wykonywanie zawodów adwokata i radcy prawnego, uchylone w ubiegłym roku przez Trybunał Konstytucyjny. Ministerstwo Sprawiedliwości nie rezygnuje z rozwiązań prowadzących do szerszego otwarcia prawniczych profesji. Przy okazji modyfikuje też zasady naboru na aplikacje korporacyjne, których charakteru TK nie zakwestionował.

W 2005 r. tzw. ustawa Gosiewskiego dała możliwość rozpoczęcia kariery prawniczej osobom bez odpowiedniej aplikacji, za to z praktyką w stosowaniu lub tworzeniu prawa. Orzeczenia TK praktycznie zamknęły tę drogę. Trybunał sprzeciwił się też pozbawieniu samorządu wpływu na organizację i przebieg egzaminu zawodowego.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów