Wierzyciel będzie miał ograniczone prawo wyboru komornika. Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji ustawy o komornikach autorstwa PO. Posłowie twierdzą, że dzięki temu skończą się kłopoty z koncentracją spraw w części kancelarii i trudności z zakładaniem nowych.
Rekiny i płotki
Obecnie prawie połowa spraw wpływa do około stu z 1,3 tys. komorników. Okazuje się jednak, że największe kancelarie mają najniższą skuteczność – od 8 do 12 proc. Największą mają te średnie ?(2 tys. do 5 tys. spraw rocznie) – sięga ona 30 proc.
Liczba spraw w największych kancelariach to nie skutek potencjału lokalnego rynku spraw egzekucyjnych. To rezultat obowiązującego obecnie prawa wyboru komornika, nawet z odległego regionu (z wyjątkiem egzekucji z nieruchomości).
Nowela ustawy o komornikach ma tę swobodę o ograniczyć. Jak? Prawo przyjęcia większej liczby spraw spoza rewiru będzie połączone ze skutecznością. Ma to być swoista nagroda dla komornika za efektywne działanie.
Projekt przewiduje trzy kategorie kancelarii. Pierwsza to obsługujące do 2 tys. spraw rocznie, które działałyby bez ograniczeń. Są to głównie kancelarie w mniejszych miejscowości bądź nowe. Druga kategoria to kancelarie przyjmujące od 2 tys. do 5 tys. spraw. Te, by brać sprawy spoza rewiru, musiałyby wykazać się co najmniej 35-proc. skutecznością. Nie mogą mieć też zaległości większych niż z sześciu miesięcy. I trzecia grupa – mające powyżej 5 tys. spraw. Takie kancelarie muszą wykazywać się co najmniej 40-proc. skutecznością, by przejąć sprawy spoza rewiru.