Przepisy ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury nie różnicują tych aplikacji w prawach i obowiązkach aplikantów – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę kasacyjną Pauliny Z. (dane zmienione).
O fikcyjnej umowie o pracę zawartej ze spółką poinformował dyrektora KSSiP jej prezes. Ponieważ przepisy ustawy o KSSiP zakazują zatrudnienia w trakcie aplikacji (rekompensują to stypendia), dyrektor Szkoły uznał to za ich rażące naruszenie.
Podczas postępowania wyjaśniającego aplikantka przyznała, że podpisała umowę o pracę, ale zwróciła się o potraktowanie tego jako przewinienia dyscyplinarnego i poprzestanie na rozmowie dyscyplinującej. Była bowiem wówczas w piątym miesiącu ciąży, w złożonej sytuacji osobistej i rodzinnej i chciała sobie zapewnić pełne ubezpieczenie i świadczenia macierzyńskie. Zatrudnienie trwało zresztą tylko trzy miesiące. Nie pobierała wynagrodzenia, odprowadzała jedynie składki na ubezpieczenie społeczne.
Zawarcie umowy o pracę przez aplikantkę to rażące naruszenie przepisów
Minister sprawiedliwości zaakceptował stanowisko dyrektora KSSiP, że nie mieściło się to w zajęciach wymienionych w art. 47 ust. 1 ustawy o KSSiP. Paulina Z. nie powiadomiła też dyrektora Szkoły ani nie usiłowała uzyskać zezwolenia. Ustawa nie ogranicza w czasie odpowiedzialności aplikanta. Nie wiąże jej również z konkretnym etapem odbywania aplikacji. Z oceną zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie i oddalił skargę aplikantki.