Reklama
Rozwiń

Aplikacja sędziowska i prokuratorska: Minister przegrał z aplikantami

Młody prawnik, który rozpoczyna naukę z opóźnieniem, powinien móc nadrobić zaległości, a szkoła ma mu w tym pomóc

Aktualizacja: 04.07.2012 19:17 Publikacja: 04.07.2012 09:40

Aplikacja sędziowska i prokuratorska: Minister przegrał z aplikantami

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

Po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zapadł we wtorek, Joanna Z., aplikantka ogólna Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, zostanie wpisana na aplikację sędziowską. NSA oddalił skargę kasacyjną ministra sprawiedliwości od wyroku WSA w Warszawie (sygnatura akt: I OSK 2426/11).

Aplikantka rozpoczęła naukę w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury po odwołaniu w styczniu 2010 r., a więc miesiąc później niż pozostali. W ten sposób ominął ją pierwszy zjazd i zajęcia praktyczne. W takiej sytuacji dyrektor KSSiP (zgodnie z art. 23 ust. 4 ustawy o KSSiP) powinien zapewnić aplikantce indywidualny program aplikacji. Chodziło głównie o nadrobienie zaległości. Joanna Z. wprawdzie dostała materiały, ale niekompletne. Nie miała też praktycznych zajęć.

Dyrektor KSSiP powinien ustalić indywidualny program szkoleń na aplikacji

Straciła także punkty w obranym przez krakowską szkołę systemie obliczania końcowego stopnia, który decyduje o miejscu na liście, a to z kolei o tym, czy aplikant będzie się uczył dalej na aplikacjach specjalistycznych, czy też nie. Gdyby była to suma wszystkich egzaminów i praktyk, Joanna Z. osiągnęłaby 108 punktów. Ponieważ jednak z praktyk była wyciągana średnia, miała 40,37 pkt i na aplikację specjalistyczną się nie dostała. Sprawa trafiła do warszawskiego WSA, a ten przyznał rację kobiecie. NSA wczoraj oddalił skargę ministra sprawiedliwości.

To niejedyna sprawa związana z aplikacją ogólną, która trafiła do NSA. Sąd uznał już skargi sześciu aplikantów ogólnych nieprzyjętych na aplikacje sędziowską i prokuratorską w 2010 r.

Wczoraj przyszedł czas na kolejnych 11 spraw.

We wszystkich chodziło o system punktacji, od którego zależy los każdego aplikanta. Zdaniem aplikantów krakowska szkoła niezgodnie z prawem przyjęła system oceniania praktyk niekorzystny dla szkolących się, i to tuż przed zakończeniem aplikacji. W rezultacie wielu z nich nie dostało się na wymarzone aplikacje specjalistyczne. Teraz mają szanse na nie wrócić.

Po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zapadł we wtorek, Joanna Z., aplikantka ogólna Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, zostanie wpisana na aplikację sędziowską. NSA oddalił skargę kasacyjną ministra sprawiedliwości od wyroku WSA w Warszawie (sygnatura akt: I OSK 2426/11).

Aplikantka rozpoczęła naukę w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury po odwołaniu w styczniu 2010 r., a więc miesiąc później niż pozostali. W ten sposób ominął ją pierwszy zjazd i zajęcia praktyczne. W takiej sytuacji dyrektor KSSiP (zgodnie z art. 23 ust. 4 ustawy o KSSiP) powinien zapewnić aplikantce indywidualny program aplikacji. Chodziło głównie o nadrobienie zaległości. Joanna Z. wprawdzie dostała materiały, ale niekompletne. Nie miała też praktycznych zajęć.

Prawo w Polsce
Są kolejne wyniki ponownego przeliczenia głosów. Zyskuje Karol Nawrocki
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Zawody prawnicze
Nie będzie umowy o pracę dla adwokatów. Ostra dyskusja na Krajowym Zjeździe
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Aplikacje i egzaminy
Aplikanci wchodzą do sądu już bez kontroli