W 2012 r. średni miesięczny dochód komornika wynosił 46 tys. zł. Jedynie w ośmiu spośród 238 rewirów nie przekraczał wynagrodzenia sędziego Sądu Najwyższego. Na wszystkich pozostałych obszarach komornicy uzyskiwali dochody wyższe, często kilka, a nawet kilkadziesiąt razy, nieraz mimo bardzo niskiej skuteczności swojej pracy.
To wnioski z najnowszego opracowania Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości kierowanego przez prof. Andrzeja Siemaszkę. Wykonano go na zlecenie wiceministra sprawiedliwości Jerzego Kozdronia, w związku z pracami w Sejmie nad poselskim projektem (posłów PO) noweli ustawy o komornikach sądowych i egzekucji, która przewiduje znaczne obniżki opłat komorniczych. Autorem jest dr Paweł Ostaszewski.
46 tys. zł to średni miesięczny dochód komornika w 2012 r., przy przychodzie kancelarii 113 tys. zł
Rekiny i płotki
Do wszystkich kancelarii komorniczych (a było ich w 2013 r. 1236) wpłynęło 4,9 mln spraw i tyle mniej więcej załatwiono, ale efektywnie, a więc poprzez wyegzekwowanie świadczenia – tylko nieco ponad milion. To oznacza, że ogólna efektywność kancelarii sięga zaledwie 22 proc. Wpływ ten nie rozkładał się równomiernie. Wahał się od 120 do 189 tys. spraw, jakie wpłynęły do rekordzistki.
Za różnym wpływem idą różne dochody. Komornik w Przemyślu zarobił 1,5 tys. zł, a komornik na warszawskim Mokotowie – 10,8 mln zł.