Przyjęcie 234 ustaw w ciągu 75 dni obrad w 2010 r. oznacza, że na każdym posiedzeniu Sejm uchwalał ok. 13 ustaw.
Przepisów przybywa, ale nie rozwiązują one skutecznie polskich problemów. Nowych i całościowych ustaw Sejm przyjął tylko 47. Pomijając ratyfikacje umów międzynarodowych czy nadanie nazw szkołom wyższym, na uwagę zasługuje tylko kodeks wyborczy. Eksperci zgodnie podkreślają, że pomoże on uporządkować w jednym akcie wszystkie przepisy dotyczące wyborów.
Warto odnotować także pozytywne zmiany w dziale nauki, który uporządkowano. Sejm uchwalił bowiem ustawę o instytutach badawczych, Narodowym Centrum Nauki, Polskiej Akademii Nauk czy Narodowym Centrum Badań.
[srodtytul]Same poprawki[/srodtytul]
W mijającym roku ustawodawca nieustannie majstrował przy obowiązującym prawie. W pośpiechu przyjmował nowelizację ustaw o przeciwdziałaniu narkomanii oraz o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Jeszcze zanim tzw. ustawa antydopalaczowa została skierowana do podpisu prezydenta, okazała się bublem prawnym, gdyż zawiera rozwiązania nieprzystające do rzeczywistości. Ustawodawca nie sprawdził wcześniej, które środki są rzeczywiście szkodliwe dla ludzi. Zamiast tego nakazał zapobiegawczo tropić służbom wszystkie substancje syntetyczne czy roślinne, którymi człowiek może się odurzyć.