Chodzi o sygnały, z których wynika, że matki nie mogą wyjść ze szpitala z dzieckiem do domu. Rzecznik Praw Obywatelski informuje, że zgłoszenia wpływają także od kierowników placówek, którzy czują się zmuszeni do postępowania zgodnie z wytycznymi opublikowanymi na stronie Ministerstwa Zdrowia. Dotyczą one sposobu postępowania w związku z aktualną sytuacją epidemiczną w przypadku noworodków matek zakażonych lub z podejrzeniem COVID-19 dla kierowników podmiotów leczniczych posiadających oddziały neonatologiczne.

W dokumencie tym, w rozdziale dotyczącym wypisu do domu, są zalecenia: "Opieka matki jest możliwa wtedy, gdy nie jest już ona zakaźna. Przestrzega się przed wypisem noworodka do domu, jeśli przebywa w nim osoba poddana izolacji, gdyż grozi to brakiem przerwania łańcucha epidemicznego, znacznym prawdopodobieństwem zakażenia dziecka i brakiem możliwości monitorowania jego stanu w warunkach domowych, co może być zagrożeniem dla jego życia".

Zdaniem RPO zalecenia te rodzą obawę nieuzasadnionej ingerencji władzy w życie prywatne i rodzinne. W wielu sytuacjach kobieta czuje się dobrze, nie ma dolegliwości, może karmić swoje dziecko – korzyści z tego płynące zostały potwierdzone w badaniach naukowych. Co więcej, noworodki i małe dzieci są w grupie niskiego ryzyka. - Rozdzielenie powoduje zaś niekorzystne konsekwencje dla zdrowia i życia dziecka - podkreśla Rzecznik.