Reklama

Jerzy Hausner: To jest pożar i nie wiemy, jak z niego wyjdziemy

Nie podtrzymywałbym przekonania, że załamanie będzie krótkie, raczej dłuższe niż oczekiwano. Polska gospodarka nie wróci do poziomu sprzed pandemii aż do 2022 r. – mówi Jerzy Hausner, b. wicepremier i minister gospodarki.

Aktualizacja: 20.10.2020 05:53 Publikacja: 19.10.2020 20:07

Jerzy Hausner: To jest pożar i nie wiemy, jak z niego wyjdziemy

Foto: Reporter

W ostatnich miesiącach mieliśmy coraz lepsze prognozy dotyczące gospodarki polskiej i światowej. I nagle uderzyła ze zdwojoną siłą II fala pandemii. Co dalej?

Ci, którzy formułowali prognozy, a nie brali pod uwagę możliwości wystąpienia drugiej fali, popełniali błąd prognostyczny. Można było z góry założyć, że potrzebujemy dwóch scenariuszy. Jeden mówiący o tym, że druga fala nie będzie ostrzejsza niż pierwsza lub nie wystąpi w ogóle. Wtedy można było utrzymywać pozytywne prognozy. Drugi scenariusz, że będziemy mieć nasilenie jesienią, był bardziej prawdopodobny. Wtedy należało być ostrożniejszym. To, co się teraz dzieje, nie jest możliwe do policzenia. Podtrzymywałbym przekonanie, że nasza recesja i załamanie będzie płytkie, poniżej 5 proc. PKB w tym roku. Ale już bym nie podtrzymywał przekonania, że załamanie będzie krótkie, raczej dłuższe niż oczekiwano. Polska gospodarka nie wróci do poziomu sprzed pandemii aż do 2022 r. 2021 r. będzie lepszy niż ten, ale nie powrócimy do punktu wyjścia.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Nowy potencjał emisji obligacji
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Katastrofa na razie odwołana
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Kraj ludzi dawniej szczęśliwych
Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławomir Mikrut: Jak AI może przyspieszyć inwestycje w infrastrukturę
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Fandrejewska: Istnienie „a” nadaje sens alfabetowi
Reklama
Reklama