Wyroby bezdymne zapewnią przyszłość branży tytoniowej

Produkty nowej generacji są potencjalnie mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów – przekonują David O'Reilly, członek zarządu British American Tobacco, i Dragos Constantinescu, szef BAT w Polsce.

Aktualizacja: 20.09.2018 21:04 Publikacja: 20.09.2018 21:00

Wyroby bezdymne zapewnią przyszłość branży tytoniowej

Foto: tv.rp.pl

Rz: Branża tytoniowa chce dać konsumentom alternatywę w postaci produktów nowej generacji, czyli NGP (next generation products). Co to właściwie jest?

David O'Reilly: Wielu palaczy chce rzucić palenie, ponieważ obawia się przedwczesnej śmierci i chorób, jeżeli będą palić przez resztę życia. Problemem papierosów nie jest nikotyna. Chociaż uzależnia, nie jest przyczyną poważnych chorób takich jak rak płuca, choroby serca czy choroby układu oddechowego. Groźne są produkty spalania. Podpalając tytoń wprowadza się szkodliwe związki chemiczne do płuc. W produktach NGP odchodzimy od spalania. Ich przykładem są papierosy elektroniczne oraz produkty podgrzewające tytoń. Niezależne badania wskazują, że te produkty są o 90–95 procent mniej szkodliwe niż tradycyjne papierosy.

Dlaczego British American Tobacco rozwija NGP w Polsce?

Dragos Constantinescu: Jest kilka powodów. W 2012 r. przyjęliśmy globalną strategię zgodnie z którą chcemy wychodzić naprzeciw oczekiwaniom konsumentów nie tylko w zakresie tradycyjnych wyrobów tytoniowych, ale i poza nimi. I sądzę, że NGP najbardziej wpisuje się w ten element „poza". W Polsce chcemy być liderem, jeśli chodzi o wybór dla konsumenta, w przypadku wyrobów tytoniowych oraz produktów nowej generacji. Parę lat temu staliśmy się właścicielami firmy Chic, producenta i dystrybutora papierosów elektronicznych w Polsce z ponad 50-proc. udziałem w rynku. Mamy polskie centrum naukowo-badawcze, które jest najnowocześniejsze pod względem technologicznym i przeprowadza ponad 15 tys. testów emisji rocznie. Mamy w Polsce fabrykę płynów do papierosów elektronicznych, która produkuje też na eksport. Pracujemy więc trochę jak hub dla grupy globalnej.

Jaki jest wasz plan inwestycyjny związany z produktami nowej generacji?

D.O'R.: W ciągu ostatnich pięciu lat zainwestowaliśmy na świecie 2,5 mld dol. w prace naukowo-badawcze i komercjalizacje produktów nowej generacji. W tym roku zainwestujemy kolejne pół miliarda funtów na całym świecie w rozwój NGP. Co roku inwestujemy coraz więcej, bo od tego zależy przyszłość naszej firmy. W tym roku oczekujemy podwojenia przychodów z NGP: w ubiegłym roku osiągnęliśmy wynik 500 mln funtów, w bieżącym roku miliard, a do roku 2020 oczekujemy przychodów z NGP rzędu 5 mld funtów.

Czy uważacie, że dajecie wybór konsumentom? Pomiędzy nowymi produktami a tradycyjnymi?

D.C.: Tworzymy wybór, ponieważ posiadamy wachlarz produktów i stale będziemy wprowadzać i rozwijać innowacje. Ale wyzwania, z którymi się borykamy, polegają na tym, jak zapewnić, by konsument uświadamiał sobie, jaki ma wybór. Sytuacja w Polsce jest niestety taka, że legislacja pod wieloma względami wrzuca wszystkie produkty do jednego worka, stąd trudno jest wytłumaczyć konsumentowi, jakie są wady i zalety rozmaitych kategorii wyrobów tytoniowych i nikotynowych, tak by mogli dokonać świadomego wyboru.

Czy przeprowadzacie testy świadczące o tym, że produkty NGP są mniej szkodliwe?

D.O'R.: Produkty nowej generacji są potencjalnie mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów. I nie mówię tu tylko o badaniach BAT. Oczywiście przeprowadziliśmy badania naukowe i kliniczne, a wyniki tych badań opublikowaliśmy w naukowych periodykach. Zachęcam jednak do zapoznania się z niezależnymi badaniami przeprowadzonymi przez prestiżowe instytucje jak Public Health England, Royal College of Physicians czy amerykańską Food and Drug Administration, które są prawdopodobnie najbardziej kompetentnymi organami nadzorującymi przemysł tytoniowy i stwierdzają, że odejście od papierosów spalanych na rzecz e-papierosów bądź bezdymnych wyrobów tytoniowych jest potencjalnie bezpieczniejsze niż tradycyjne papierosy.

Czy powinniśmy zaufać tym naukowcom?

D.O'R.: Powinniśmy zaufać niezależnym naukowcom, którzy publikują w naukowych periodykach. Rzeczą oczywistą jest to, że wyniki badań powinny być powtarzalne. Jeśli chodzi o nas, to nie oczekuję, żeby nam wierzono na słowo. Oczekuję, że badania, które prowadzimy, zostaną obiektywnie ocenione. Oczekuję, że będziemy oceniani sprawiedliwie na podstawie naszych działań zmierzających do transformacji rynku tytoniowego.

Czy produkty nowej generacji ułatwiają rzucenie palenia?

D.O'R.: Tak, produkty nowej generacji zwiększają szanse na rzucenie palenia. Analizując zmniejszającą się liczbę osób palących w krajach, w których produkty NGP są dostępne, uważamy, że w 2020 r. na świecie będzie 80 mln osób używających e-papierosów i 20 mln osób korzystających z produktów podgrzewających tytoń. Obecnie w USA już 11 mln osób używa wyrobów bezdymnych, więc to naprawdę się dzieje.

Co te zmiany znaczą dla waszej gałęzi przemysłu?

D.O'R.: To przyszłość naszej branży. Mamy tu wygraną dla trzech stron. Jest to wygrana dla palaczy, gdyż mają szansę wyboru bezpieczniejszych produktów. Jest to wygrana dla rządów, ponieważ mogą wydawać w przyszłości mniej na ochronę zdrowia przy leczeniu chorób związanych z paleniem papierosów. Te zmiany zapewniają w końcu przyszłość naszej branży.

Jednymi z produktów NGP są produkty podgrzewające tytoń – czy BAT zamierza wprowadzić je na polski rynek?

D.C.: Pytanie brzmi nie „czy", ale „kiedy". Raczej szybciej, niż później. W sytuacji idealnej chcielibyśmy wprowadzać nowe produkty na wszystkich rynkach. Jest to oczywiście związane z ciągłym procesem udoskonalania produktu i rozwijaniem mocy produkcyjnych, żeby zaspokoić popyt.

Jakie jest wasze stanowisko w sprawie przepisów dotyczących NGP w Polsce?

D.C.: Przede wszystkim wszelkie przepisy powinny koncentrować się na konsumencie. Czego ja jako konsument i obywatel oczekiwałbym od przepisów? Chciałbym, żeby produkty były bezpieczne w użytkowaniu, miały wysoką jakość, aby posiadały certyfikat mówiący kto jest producentem i że ten produkt spełnia wszystkie normy użytkowania, że mam prawo do informacji o wpływie danego produktu na zdrowie i że mam dostęp do innowacji. Przepisy powinny zatem zapewnić, że mamy produkt zweryfikowany, certyfikowany i zarejestrowany w odpowiednich instytucjach. Wreszcie, że produkt był poddany odpowiednim badaniom, z możliwością poinformowania o tym konsumenta.

Czas pokaże jak rozwinie się rynek NGP. Jednak może najważniejsze jest to, że ludzie nie powinni wcale palić?

D.O'R.: Palenie jest szkodliwe dla zdrowia. Jednakże obecnie na naszej planecie żyje miliard palaczy, a Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że przy utrzymaniu obecnych trendów w obecnym stuleciu palenie przyczyni się do miliarda przypadków przedwczesnych zgonów. Tego można uniknąć poprzez odpowiednią politykę, jasne przepisy, dające konsumentom dostęp do produktów nowej generacji i informację o tych produktach.

Rz: Branża tytoniowa chce dać konsumentom alternatywę w postaci produktów nowej generacji, czyli NGP (next generation products). Co to właściwie jest?

David O'Reilly: Wielu palaczy chce rzucić palenie, ponieważ obawia się przedwczesnej śmierci i chorób, jeżeli będą palić przez resztę życia. Problemem papierosów nie jest nikotyna. Chociaż uzależnia, nie jest przyczyną poważnych chorób takich jak rak płuca, choroby serca czy choroby układu oddechowego. Groźne są produkty spalania. Podpalając tytoń wprowadza się szkodliwe związki chemiczne do płuc. W produktach NGP odchodzimy od spalania. Ich przykładem są papierosy elektroniczne oraz produkty podgrzewające tytoń. Niezależne badania wskazują, że te produkty są o 90–95 procent mniej szkodliwe niż tradycyjne papierosy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację