Piotr Krawczyński: Polska jest liderem w regionie

Polska wygrywa walkę o inwestorów, ponieważ eksponuje swoje mocne strony: zaletą kraju jest dobra lokalizacja – mówi Piotr Krawczyński, szef działu rynków kapitałowych w Europie Środkowo-Wschodniej w BNP Paribas Real Estate Poland.

Aktualizacja: 02.04.2019 22:17 Publikacja: 02.04.2019 21:00

Piotr Krawczyński: Polska jest liderem w regionie

Foto: materiały prasowe

Jak ocenia pan sytuację na polskim rynku nieruchomości komercyjnych?

Sytuacja jest bardzo dobra. Gwiazdą rynku nieruchomości jest logistyka. Ilość transakcji zawieranych w tym sektorze w Polsce jest wprost imponująca. Dobre tempo wzrostu utrzymuje również segment nieruchomości biurowych. We wszystkich największych miastach z roku na rok przybywa nowoczesnych biur, zwykle posiadających najwyższe certyfikaty jakości.

Warszawa jest dziś niekwestionowanym liderem rynku nieruchomości biurowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Polska stolica zbliża się do 5,5 mln mkw. powierzchni biurowej, a w jej ścisłym śródmieściu powstaje najwyższy budynek w Unii Europejskiej.

Co sprawia, że nowoczesne nieruchomości komercyjne w Polsce są tak ważne i atrakcyjne dla międzynarodowych inwestorów?

Polska wygrywa walkę o inwestorów, ponieważ eksponuje swoje mocne strony: zaletą kraju jest dobra lokalizacja. Dzięki centralnemu położeniu powstaje u nas wiele magazynów, ważnych w epoce rozwoju e-commerce, a także fabryk i biur. Polska jest dziś dużym rynkiem, z silnym popytem wewnętrznym i rozwiniętą infrastrukturą.

Jednakże same budynki, drogi i dane ekonomiczne nie wystarczą, aby przekonać inwestora. Bardzo ważna jest wykwalifikowana i mówiąca w językach obcych kadra pracownicza. W Polsce dobrych pracowników nie brakuje, nowych można rekrutować z licznej grupy studentów i absolwentów wyższych uczelni. Mamy obecnie w Polsce 1,35 mln studentów – prześcigamy o kilka długości inne kraje w regionie. Rumunia ma ok. 0,5 mln studentów, Czechy tylko 310 tys., a Słowacja jedynie 147 tys. Polski pracownik jest dziś postrzegany jako wykształcony i pracowity, gotowy, aby się rozwijać.

Czy 2019 rok będzie równie dobry jak miniony? Jakie wyzwania widzi pan dla rynku nieruchomości komercyjnych w nadchodzących latach?

Rynek nieruchomości w Polsce wykazuje rekordowe tempo wzrostu. Co ważne, nadal mamy szerokie pole do rozwoju. Dobrze pokazują to statystyki: mniejsza Holandia ma obecnie rynek dwa i pół raza większy, zaś Niemcy rynek osiem razy większy niż polski. Potencjał jest więc ogromny – moglibyśmy mieć rynek większy niż Holendrzy, a z czasem zbliżyć się z wynikami do gospodarek takich jak Francja czy Niemcy.

Ale droga do tego sukcesu jest jeszcze długa. Pojawiają się na niej poważne trudności. Wbrew optymistycznym założeniom materiały budowlane w Polsce nie tanieją, natomiast wiele kluczowych materiałów drożeje. Kadra pracownicza jest dobrze wykwalifikowana, jednak z uwagi na bardzo wysoką absorpcję przez rynek staje się coraz droższa i mniej osiągalna. Obserwujemy od miesięcy niedobory rąk do pracy. Istnieją w kraju regiony, do których pracownicy dowożeni są z całej Polski. Tymczasem wielu ukraińskich pracowników przenosi się do Niemiec, Holandii czy Francji, gdzie mogą zarobić więcej. Wszystkie te negatywne zjawiska mogą przyczynić się do spowolnienia lub zmniejszenia płynności na rynku nieruchomości w Polsce.

Czy wahania geopolityczne związane z brexitem mają bezpośredni wpływ na polski rynek nieruchomości? Jakie znaczenie ma brexit dla Europy?

Nie wiemy jeszcze, czy i w jakiej formie Wielka Brytania opuści struktury Unii Europejskiej. Jednak wiele instytucji oraz firm myśli poważnie o konsekwencjach brexitu i sumiennie przygotowuje się na ten moment.

W Paryżu w ostatnich miesiącach daje się zauważyć wzrost inwestycji w nieruchomości biurowe, jednocześnie widać odpływ tego typu inwestycji z Londynu. Można zatem powiedzieć, że Paryż krótkoterminowo zyskuje kosztem Londynu.

Pytanie, czy kosztem Londynu może długoterminowo zyskać Warszawa. Wyjście z Unii wielkiego państwa z tak potężną gospodarką jak Wielka Brytania będzie wydarzeniem, którego konsekwencje nie do końca można przewidzieć. Pozostaje jeszcze wiele problemów do rozwiązania, takich jak unia celna czy międzynarodowe ubezpieczenia.

Był pan na największych targach nieruchomości na świecie – MIPIM. O czym najczęściej rozmawiano w Cannes w tym roku?

Wszyscy zastanawiali się, kiedy przyjdzie spowolnienie na rynku nieruchomości. Wiele mówiło się na ten temat w kuluarach. Zmiany przychodzą cyklicznie, obecnie jesteśmy już w końcówce wzrostu – w każdej chwili może przyjść spowolnienie. Mało kto obawia się jednak recesji lub tak poważnego kryzysu, jak ten z 2008 roku. Wyczuwa się raczej optymistyczne nastroje, choć stale należy wykazywać czujność. Często przecież dzieje się to, czego najmniej się spodziewamy.

W Cannes mówiło się w tym roku wiele o ekologii i potrzebie energooszczędności, kluczowym tematem był także dynamiczny rozwój miast, a tematem powracającym: najnowsze technologie, które mogą wkrótce zmienić tradycyjny model rynku nieruchomości.

Czy na przyszły kształt rynku wpływ będą miały nowe technologie tworzone z myślą o branży nieruchomości, czyli prop-tech?

Rynek nieruchomości niesłusznie uchodzi za mniej innowacyjny i bardziej tradycyjny niż rynek bankowy czy finansowy. To nieprawda. Każdy rok przynosi w naszej branży innowacje. W Polsce istnieje duże wsparcie rządowe dla rozwoju technologii w biznesie. W BNP Paribas Real Estate zdajemy sobie sprawę, że rozwiązania technologiczne bywają dobre: ograniczają koszty, są wygodne dla pracowników, zwiększają bezpieczeństwo i komfort klientów. Nadal problemem pozostaje definicja, czym jest prop-tech w nieruchomościach. Intuicyjnie czujemy, że wiemy, na czym polega, ale dokładne określenie tej płynnej rzeczywistości pozostawia wiele do życzenia.

Polska jest ambitna, budując nowe budynki nie schodzimy poniżej wysokich standardów. Aby osiągnąć taki standard, zwykle niezbędne są nowe technologie. One zmieniają także oblicze usług na rynku nieruchomości, głównie z zakresu facility management i property management (oba terminy dotyczą utrzymania i zarządzania budynkiem – red.), wchodzą też w zakres community management (zarządzanie wspólnotą – red.) dostarczając szereg udogodnień dla pracowników biurowców. Jestem przekonany, że polski rynek nieruchomości znajduje się dzisiaj w awangardzie wielkich, cywilizacyjnych zmian technologicznych na miarę nowej epoki.

Piotr Krawczyński, szef działu rynków kapitałowych w Europie Środkowo-Wschodniej w BNP Paribas Real Estate Poland. Karierę rozpoczynał w Chase Fund Management. Do 2015 roku był związany z Kulczyk Holding i Kulczyk Investments.

Jak ocenia pan sytuację na polskim rynku nieruchomości komercyjnych?

Sytuacja jest bardzo dobra. Gwiazdą rynku nieruchomości jest logistyka. Ilość transakcji zawieranych w tym sektorze w Polsce jest wprost imponująca. Dobre tempo wzrostu utrzymuje również segment nieruchomości biurowych. We wszystkich największych miastach z roku na rok przybywa nowoczesnych biur, zwykle posiadających najwyższe certyfikaty jakości.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację