Kilka minut po godz. 11 marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła termin wyborów prezydenckich na 28 czerwca. W ten sposób zrealizował się też plan, który „Rzeczpospolita” opisała w poniedziałek – w miarę szybkiego przejścia do kampanii po zakończeniu prac nad nowym prawem wyborczym. Nie obyło się jednak bez ostrych uwag pod adresem politycznych adwersarzy. – Ze strony opozycji napotkaliśmy zdecydowany opór i dziś już wiemy na pewno, że nie chodziło o życie ani zdrowie Polaków, tylko o prywatne interesy – mówiła Witek.
W nowej kampanii wystartują wszyscy dotychczasowi główni kandydaci poza Małgorzatą Kidawą-Błońską. Zastąpi ją Rafał Trzaskowski, którego sztab ma czas do 10 czerwca na zebranie co najmniej 100 tysięcy podpisów.
Biedroń blisko ludzi
Kandydaci nie tracą czasu, a ich prekampania trwała już w praktyce wiele dni. W środę tuż po ogłoszeniu terminu wyborów kandydat Lewicy Robert Biedroń zwrócił się do swoich konkurentów bezpośrednio. – Przedstawiliśmy pięć postulatów programowych, w których Lewica ma jasne stanowisko. Oczekujemy, że inni kandydaci się do tego odniosą. Jesteśmy otwarci na pytania ze strony innych – mówi nam Tomasz Trela, współprzewodniczący sztabu wyborczego Roberta Biedronia. Pięć pytań dotyczy ważnych dla Lewicy tematów, jak powołanie publicznego dewelopera i budowa miliona mieszkań, wprowadzenie kasy fiskalnych dla księży czy bezpiecznej aborcji do 12. tygodnia. Biedroń (podobnie jak w ostatnich dniach) ma podróżować po Polsce, zwłaszcza do małych i średnich miejscowości. Wszystko zgodnie z tym, by być – jak powtarzają politycy i polityczki Lewicy – „bliżej ludzi”.
O nowych wyborców
Rywalizacja w tej kampanii będzie krótka, ale bardzo intensywna. Kandydaci próbują sięgać do nowych grup elektoratu, a kampania toczy się poza dużymi ośrodkami miejskimi. W środę kandydat ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz był w Izabelinie (woj. mazowieckie), gdzie mówił o zmianach korzystnych dla samorządowców. Jego sztab nie zapomina jednak o przesłaniu dla innych grup wyborców. W środę o przeznaczeniu 2 proc. środków dla NGO-sów (zamiast obecnego odpisu w wysokości 1 proc.) mówiły w Warszawie Paulina Kosiniak-Kamysz i posłanka PSL–Koalicji Polskiej Agnieszka Ścigaj. Bo sztabowcy PSL – podobnie jak innych kandydatów – doskonale zdają sobie sprawę, że w tej kampanii po rezygnacji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej bardzo liczyć będzie się to, kto przyciągnie głosy kobiet. W najbliższy weekend kandydat ludowców ma też w planach wystąpienie w Tarnowie, w okręgu wyborczym, z którego dostał się do Sejmu.
Hołownia w trasie
Sztab Szymona Hołowni od kilku dni wznawia spotkania z wyborcami i konferencje w różnych miejscach w Polsce. Głównie (chociaż nie tylko) poza największymi miejscowościami.