Czy komunikacja miejska w Warszawie będzie zawieszona? Rabiej: Analizujemy sytuację

W programie wiceprezydent Warszawy zachęcał do ograniczenia zawodowych i prywatnych kontaktów z ludźmi z powodu zagrożenia koronawirusem. Pytany o komunikację miejską Paweł Rabiej stwierdził, że jeżeli "myjemy ręce i nie stoimy blisko, to tutaj to prawdopodobieństwo i ryzyko jest zdecydowanie mniejsze".

Aktualizacja: 12.03.2020 10:33 Publikacja: 12.03.2020 10:11

Czy komunikacja miejska w Warszawie będzie zawieszona? Rabiej: Analizujemy sytuację

Foto: tv.rp.pl

- Mówimy - i to jest zale2cenie rządu i nasze, samorządu - zostańcie w domu, naprawdę. To jest moment szczególny, wyjątkowy. Nie wolno tego lekceważyć. Odpowiedzialne zachowanie polega dzisiaj na ograniczeniu do minimum jakichkolwiek spotkań. Dlatego odwołaliśmy wszystkie duże imprezy w ciągu najbliższych kilku tygodni, wszystkie takie, które gromadzą kilkaset osób, sportowe, kulturalne. Naprawdę, to jest czas, w którym można zapaść na śmiertelną chorobę, więc kto ma olej w głowie, powinien zostać w domu - powiedział wiceprezydent Warszawy.

Paweł Rabiej zaznaczył, że w Warszawie odpowiada m.in. za politykę zdrowotną ("czyli warszawskie szpitale, warszawską ochronę zdrowia") oraz za politykę społeczną ("czyli właściwie takie najbardziej wrażliwe grupy społeczne").

Jak do wzrostu liczby zachorowań na koronawirusa przygotowana jest stolica? Zdaniem Rabieja, "na tyle, na ile dzisiaj można wyobrazić sobie niewyobrażalne". - Jeszcze kilka dni wcześniej nie sądziliśmy, że będą zamknięte szkoły, żłobki, przedszkola, że zostaną wprowadzone takie ograniczenia - powiedział wiceprezydent dodając, że władze miasta podążają za zaleceniami rządu i Głównego Inspektora Sanitarnego, "bo tutaj niezwykle istotna jest współpraca".

Szpitale? "Braki są realne"

- Zamknęliśmy szkoły, żłobki, przedszkola, teatry, wszystkie te miejsca, w których może dochodzić do skupiania się ludzi, gdzie wirus może się rozprzestrzeniać. Do minimum ograniczamy spotkania wykraczające poza kilka osób, które też mogą takie ryzyko tworzyć - oświadczył Rabiej. Poinformował, że ratusz ma plan ciągłości działania urzędu miejskiego, jest sztab kryzysowy, a działania są koordynowane z wojewodą. - Dużo osób jest w tej chwili w telepracy - powiedział wiceprezydent.

Ocenił, że najważniejsze są szpitale. - I to budzi moje największe obawy - dodał. Dopytywany stwierdził, iż uważa, że "będzie mściło się to, że szpitale są niedoinwestowane w całej Polsce, że ochrona zdrowia nie była dla tego rządu priorytetem". Gość programu #RZECZoPOLITYCE powiedział, że Warszawie jest siedem, a w woj. mazowieckim kilkadziesiąt szpitali, które mają być przygotowane na wypadek konieczności przyjęcia pacjentów z koronawirusem. - To kwestia kilku tysięcy miejsc gotowych na taką ewentualność - poinformował.

- Jeśli chodzi o braki, one są realne - mówił Rabiej. - Brakuje np. respiratorów, środków dezynfekcji, maseczek, fartuchów. To wszystko jest wykupywane w całej Europie - dodał. Stwierdził, że rząd ma rezerwy i zdecyduje, kiedy z nich skorzystać.

- Na razie została uruchomiana taka ścieżka, że te wskazane szpitale dostały dodatkowe środki na zakup. Warszawa także dostała, dostaliśmy 800 tys. zł na zakup dodatkowych respiratorów (jeden respirator to ok. 30-40 tys. zł), maseczek, środków dezynfekujących, które muszą być w szpitalach i miejscach użyteczności publicznej - oświadczył wiceprezydent.

"Musimy zmienić tryb życia"

Zdaniem Rabieja, kluczowe dla rozwoju sytuacji w związku z SARS-CoV-2 będą najbliższe dwa tygodnie. Gość Michała Kolanki zachęcał mieszkańców stolicy do "pewnej izolacji", unikania sytuacji, w których można "narazić się na ekspozycję na koronawirusa". Wiceprezydent przekonywał, by do minimum ograniczyć kontakty zawodowe i prywatne oraz robienie zakupów, np. ubrań. - To będzie decydujące dla najbliższych dwóch-trzech tygodni. Zdecyduje, czy będziemy mieli kilkaset czy kilka tysięcy przypadków - powiedział.

- W tej chwili epicentrum jest Europa i musimy przez dwa-trzy tygodnie zmienić swoje nawyki, tryb życia, przyzwyczaić się do tego, że będziemy teraz kontaktowali się w jak najmniejszym stopniu z innymi ludźmi - zaznaczył.

Komunikacja miejska? "Ryzyko zdecydowanie mniejsze"

- Są firmy, które ograniczyły spotkania do pięciu osób maksymalnie, które też stosują telepracę. Każdą instytucję zachęcam do takiej refleksji - przekonywał Paweł Rabiej. Czy w takim razie funkcjonowanie komunikacji miejskiej powinno zostać zawieszone?

- Komunikacja miejska to jest pytanie kiedy, jeżeli w ogóle. Analizujemy sytuację. W Mediolanie w tej chwili jest tak, że komunikacja miejska jeździ, ale mieszkańcom nie wolno z niej korzystać. To zostało wprowadzone po to, żeby podtrzymać ciągłość funkcjonowania oczywiście i nie było przestoju, który potem spowoduje, że trudno będzie uruchomić ją na nowo. Ale to jest ekstremalne narzędzie, które może zostać wprowadzone w sytuacji naprawdę ogromnego wzrostu zachorowań - powiedział.

Na uwagę, że w autobusie może być kilkadziesiąt osób, a on zachęcał do ograniczania kontaktów z ludźmi, wiceprezydent Warszawy odparł: - Zgoda. Ale jeżeli zachowujemy zasady takie, że myjemy ręce i nie stoimy blisko, to tutaj to prawdopodobieństwo i ryzyko jest zdecydowanie mniejsze.

- Stąd ta telepraca jest ważna. Naprawdę, w tym czasie, przez najbliższe dwa-trzy tygodnie nie musimy wszystkiego robić. Zresztą to też jest tak, że ten okres przerwy w szkołach, żłobkach, to nie są dodatkowe wakacje, dla studentów tak samo. To moment, w którym trzeba zachować izolację. Obawiam się, że dużo dzieci pójdzie do galerii handlowych, dlatego że tam są otwarte sklepy, a to zwiększa ryzyko zamiast je zmniejszać. Bardzo dużo będziemy w najbliższych dniach mówili, żeby naprawdę być w izolacji. Przez te dwa-trzy tygodnie jesteśmy w stanie spędzić czas w domu. Jest mnóstwo możliwości spędzenia tego czasu - dodał.

- Mówimy - i to jest zale2cenie rządu i nasze, samorządu - zostańcie w domu, naprawdę. To jest moment szczególny, wyjątkowy. Nie wolno tego lekceważyć. Odpowiedzialne zachowanie polega dzisiaj na ograniczeniu do minimum jakichkolwiek spotkań. Dlatego odwołaliśmy wszystkie duże imprezy w ciągu najbliższych kilku tygodni, wszystkie takie, które gromadzą kilkaset osób, sportowe, kulturalne. Naprawdę, to jest czas, w którym można zapaść na śmiertelną chorobę, więc kto ma olej w głowie, powinien zostać w domu - powiedział wiceprezydent Warszawy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Wydarzenia
#RZECZo...: Powiedzieli nam
Wydarzenia
Kalendarium Powstania Warszawskiego