Sąd Najwyższy rozstrzygnął sporną od lat kwestię egzekucji z majątku małżonków. Orzekł, że jeśli małżonek zarzuca komornikowi, że bezprawnie wkracza w majątek odrębny, a nawet wspólny, to powinien wnieść pozew o wyłączenie tych rzeczy spod egzekucji. Natomiast jeśli ma zarzuty do procedury egzekucyjnej, to może skorzystać z prostszej skargi na czynności komornika. Czy często jeden z małżonków stara się zatrzymać egzekucję?
Oczywiście. Małżonek ma prawo do obrony.
Ta kwestia, która była przedmiotem rozstrzygnięcia, budziła bardziej wątpliwości praktyczne niż teoretyczne. W teorii prawa każdy wiedział, że w przypadku naruszenia praw podmiotowych odpowiednim środkiem powinno być powództwo przeciwegzekucyjne. Zaś w sytuacji, gdy doszło do naruszenia postępowania, małżonek winien skorzystać ze skargi na czynności komornika.
Punktem wyjścia jest sam tryb zajmowania ruchomości. Komornik dokonuje zajęcia ruchomości będących we władaniu dłużnika. Komornik nie bada prawa i opiera się tylko na stanie fatycznym. Powoduje to sytuacje, w których dochodzi do naruszenia praw podmiotowych. Np. prawa własności drugiego małżonka lub jego prawa do współwłasności.
Czyli np. komornik zajmuje komputer myśląc, że należy on do męża – dłużnika. Tymczasem okazuje się, że należy on również do żony.