Sąd Najwyższy: Na żądanie zwrotu zadatku mamy tylko rok

Po odstąpieniu od zawarcia umowy finalnej jest tylko roku, na wystąpienia o rozliczenie poczynionych wydatków.

Aktualizacja: 26.02.2016 18:44 Publikacja: 26.02.2016 18:07

Sąd Najwyższy: Na żądanie zwrotu zadatku mamy tylko rok

Foto: 123RF

To sedno piątkowego wyroku Sądu Najwyższego rozstrzygającego bardzo praktyczną, ale czasem -  jak w tej sprawie - także kosztowaną, kwestię.

Zadatek pojawia się niemal w każdej ważniejszej umowie. Jednak do finalizacji wielu z nich nie dochodzi. I wtedy pojawia się kwestia rozliczenia zadatku. Danie zadatku przy zawarciu umowy ma ten skutek, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron, druga może od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli to ona go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej (art. 394 Kodeksu cywilnego). Jest jeszcze trzecia możliwość, w razie niewykonania umowy wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo za które odpowiadają obie - zadatek powinien być zwrócony, a zapłata dwukrotności odpada.

I do takiej sytuacji doszło między spółką kamieniarską z Podbeskidzia, która w umowie przedwstępnej na kupno działki od Andrzeja L. za ponad 3 mln zł, wpłaciła mu 303 tys. zł zadatku. Jednak obie strony nie dopełniły zapisanych w umowie obowiązków: Andrzej L. nie wyczyścił księgi wieczystej z hipotek, z kolei spółka nie wpłaciła kolejnej dodatkowej kwoty zadatku. W każdym razie kupujący od umowy odstąpił i zażądał zwrotu zadatku, ale sprzedający odmówił wydania zarzucając przedawnienie. Faktem jest, że pieniędzy spółka formalnie zażądała (zawezwanie do próby ugodowej) równo dwa lata po odstąpieniu od umowy.

Sąd Okręgowy uznał zarzut przedawnienia za niezasadny, gdyż w jego ocenie po odstąpieniu od umowy zadatek przekształca się w zwykłe żądanie nienależnego świadczenia, które przedawnia się na ogólnych zasadach - w przypadku działalności gospodarczej po 3 latach (gdyby powodem była zwykła osoba - po 10 latach).

Sąd Apelacyjny w Krakowie był innego zdania, w jego ocenie ma tu zastosowanie szczególny przepis, art. 390 § 3 Kc, który mówi, że roszczenia z umowy przedwstępnej przedawniają się po roku od dnia, w którym umowa finalna miała być zawarta.

Spółka nie dawała za wygraną wskazując przed SN, że po odstąpieniu od umowy zadatek traci specyficzny status i jest zwyczajną kwotą do zwrotu. Z kolei pełnomocnik pozwanego adwokat Paulina Świetlicka vel Węgorek argumentowała, że odstąpienie od umowy nie zmienia charakteru zadatku i zasad jego dochodzenia.

Sąd Najwyższy podzielił tę argumentację. - Mimo odstąpienia od umowy zadatek jest nadal zadatkiem i podlega krótszemu rocznemu przedawnieniu - powiedział w uzasadnieniu sędzia SN Janusz Kaspryszyn.

Wyrok jest ostateczny.

Sygnatura akt: III CSK 136/15

To sedno piątkowego wyroku Sądu Najwyższego rozstrzygającego bardzo praktyczną, ale czasem -  jak w tej sprawie - także kosztowaną, kwestię.

Zadatek pojawia się niemal w każdej ważniejszej umowie. Jednak do finalizacji wielu z nich nie dochodzi. I wtedy pojawia się kwestia rozliczenia zadatku. Danie zadatku przy zawarciu umowy ma ten skutek, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron, druga może od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli to ona go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej (art. 394 Kodeksu cywilnego). Jest jeszcze trzecia możliwość, w razie niewykonania umowy wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo za które odpowiadają obie - zadatek powinien być zwrócony, a zapłata dwukrotności odpada.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów