Fiński Urząd Imigracyjny odrzucił wniosek o azyl Irakijczyka, którego dom w Mosulu został zniszczony, a on sam był torturowany przez armię i ścigany przez Daesh. Mimo to fińscy urzędnicy uznali, że mężczyzna ma możliwość imigracji wewnętrznej - tzn. może np. żyć bezpiecznie w Bagdadzie.
Urzędnicy przyznali, że mężczyzna nie będzie mógł raczej liczyć na ochronę ze strony władz, ale ich zdaniem - jako sunnita - znajdzie schronienie w zamieszkanych przez sunnitów dzielnicach Bagdadu.
Taka decyzja to efekt uznania przez fińskie władze Iraku, Somalii i Afganistanu za kraje bezpieczne - tzn. takie, z których mieszkańcy nie muszą uciekać w obawie przed prześladowaniami.
Decyzję fińskich urzędników w sprawie Irakijczyka krytykują partie opozycyjne oraz fińscy internauci. Profesor prawa międzynarodowego Martin Scheinin uważa wręcz, że zaostrzenie polityki azylowej przez Finlandię może stać w sprzeczności z konstytucją tego kraju.
Obecnie w Finlandii odrzucany jest co trzeci wniosek o azyl. W zeszłym roku odsetek odmów udzielenia azylu wynosił zaledwie 15 proc.