Teatr jest po to, żeby nie zwariować

Anna Augustynowicz jako pierwsza kobieta została uhonorowana w 2017 roku nagrodą im. Konrada Swinarskiego dla najlepszego reżysera sezonu, przyznawaną przez redakcję miesięcznika „Teatr”.

Aktualizacja: 02.03.2018 12:37 Publikacja: 02.03.2018 12:31

Teatr jest po to, żeby nie zwariować

Foto: materiały prasowe

Mówi, że z innym zespołem na pewno nie zrealizowałaby tych wszystkich przedstawień, które powstały w ciągu 25 lat jej pracy w Teatrze Współczesnym w Szczecinie.

- Razem szukaliśmy, razem eksperymentowaliśmy – podkreśla. Mówi, że inspirowały ją lęki, a uzewnętrznianie ich w teatralnej pracy pozwala jej mniej się bać.

– Sztuka się zdarza. Bycie artystą się zdarza – wylicza Anna Augustynowicz. - Ale skoro człowiek decyduje się na tę drogę, to jest potrzeba dbałości o czytanie rzeczywistości, w której żyjemy. Jest to też pewnego rodzaju obowiązek. Teatr jest po to, żeby się nie dać zwariować.

Augustynowicz uważa się bardziej za liderkę niż dyrektorkę teatru.
- Teatr można robić z ludźmi, z którymi jest ci po drodze w myśleniu, w budowaniu wspólnego gustu, w pojmowaniu świata, w patrzeniu na siebie – uważa reżyserka. - Na scenie można mówić o wszystkim, na każdy temat. Można posługiwać się każdym językiem – to już wyłącznie sprawa gustu. Sztuka nie może kłamać – musi mówić o tym, jak jest.

Od aktorów wymaga otwarcia na rzeczywistość, próby jej rozumienia. Jej zdaniem ani teatr, ani aktorstwo - nie polegają na tym, żeby się podobać. Najbardziej ceni w życiu osiąganie stanu równowagi.

- Robię teatr dla wszystkich ludzi, którzy chcą się ze mną spotkać – deklaruje reżyserka.

Kamera podpatruje Annę Augustynowicz podczas pracy w Teatrze Współczesnym, próbach i na spektaklu „Ślubu”, za który otrzymała nagrodę. Transmisja tego przedstawienia 6 marca o 20. w TVP Kultura. W spektaklu według Witolda Gombrowicza występują m.in. Grzegorz Falkowski, Joanna Matuszak i Jędrzej Wielecki.
Premiera filmowego portretu reżyserki „Anna Augustynowicz. Wyłuskać człowieka z obrazu świata” w sobotę 3 marca o 15.55 w TVP Kultura (realizacja Dorota Petrus, Bogdan Lęcznar).

Mówi, że z innym zespołem na pewno nie zrealizowałaby tych wszystkich przedstawień, które powstały w ciągu 25 lat jej pracy w Teatrze Współczesnym w Szczecinie.

- Razem szukaliśmy, razem eksperymentowaliśmy – podkreśla. Mówi, że inspirowały ją lęki, a uzewnętrznianie ich w teatralnej pracy pozwala jej mniej się bać.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę