„Dziewczynka z koszem owoców i barankiem" mogłaby być ozdobą niejednego muzeum, i to nie tylko w Polsce. Obraz został ukończony w 1923 roku, cztery lata później znalazł się na pierwszej indywidualnej wystawie artysty w Paryżu w Galerii Berty Weill. To po niej właśnie Tadeusz Makowski został nazwany jednym z najznakomitszych kolorystów École de Paris.
Po wystawie obraz zakupił Rotszyld dla swej wielkiej miłości – aktorki Marty Regnier. Rok powstania pracy wskazuje, że najprawdopodobniej Makowski namalował dziewczynę w czasie pobytu w burgundzkiej wiosce La Comelle. Obraz powstał w wyjątkowym okresie jego twórczości, kiedy to artysta tworzący we Francji dwukrotnie podróżował do Holandii, zafascynowany płótnami mistrzów niderlandzkich.
Historycy sztuki zwracają uwagę na niezwykłość obrazu. Widać tu fascynację Makowskiego mistrzami holenderskimi, ale praca jest też zapowiedzią niepowtarzalnego na tle sztuki europejskiej, indywidualnego, łatwo rozpoznawalnego stylu artysty. Łączy on echa kubizmu, inspiracji sztuką ludową oraz malarstwem artystów naiwnych. „Dziewczynkę z koszem owoców i barankiem" cechuje liryczny realizm, a melancholia przeplata się z ludową poetyckością.
1 marca na aukcji Polswiss- artu pojawi się wiele artystycznych perełek. Wśród nich zwraca uwagę „Ambalaż: parasol i postacie" Tadeusza Kantora. Ambalaże stanowiły jedno z największych odkryć artysty i towarzyszyły mu już do końca życia. Kantor zawarł w nich syntezę swojej sztuki, wszystkie lęki i obawy, a także pragnienie ocalenia własnych odkryć i idei. Licytacja ambalażu w Polswissarcie rozpocznie się od 290 tys. zł.
We wtorek pod aukcyjny młotek trafi niemal 90 prac. Muzealnej klasy jest z pewnością „Muzykant", jedno z dwóch dzieł Wlastimila Hofmana prezentowanych na aukcji. Cena wywoławcza – 90 tys. zł. Magnetyczne i pełne energii jest płótno Wojciecha Fangora. Tym razem nie jest to tak charakterystyczna dla artysty kula, lecz rozedrgane fale. Cena wywoławcza – 190 tys. zł.