Wojna w sieci jak prawdziwa wojna

Oddziały hakerów w strukturach wojskowych państw NATO? Eksperci: To wymóg czasów.

Aktualizacja: 08.07.2016 19:04 Publikacja: 07.07.2016 18:46

Wojna w sieci jak prawdziwa wojna

Foto: PAP, Paweł Supernak

Podczas szczytu w Warszawie cyberprzestrzeń została oficjalnie uznana za współczesne pole walki – obok ziemi, powietrza, morza i przestrzeni kosmicznej. Wiele wskazuje na to, że sojusz pójdzie w ślady USA, które w 2011 r. ogłosiły, że atak w wirtualnej rzeczywistości będzie traktowany jak klasyczna agresja.

– Cyberprzestrzeń potraktowana jako pole walki byłaby rozszerzeniem na całe NATO tej amerykańskiej doktryny. I słusznie, bo dziś cyberwojna jest realnym zagrożeniem każdego państwa – ocenia gen. Roman Polko, były szef GROM i Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

– Broń cybernetyczna jest narzędziem na współczesnym polu walki – dodaje Rafał Tarnogórski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

O włączeniu cyberprzestrzeni – jako pola walki – do strategii bezpieczeństwa sojuszu dyskutowano już podczas szczytu w Newport w Walii w 2014 r. – Uznano, że państwa NATO mają obowiązek wspólnej obrony przed cyberatakami, ale nie wskazano, jak mają to robić. Liczę, że odpowiedź przyniesie szczyt w Warszawie – podkreśla gen. Polko.

O utworzeniu samodzielnego dowództwa ds. cyberprzestrzeni mówi m.in. niemiecki generał Ludwig Leinhos. Ale jak podkreśla Polko, pomysł stworzenia takiego oddziału w naszej armii forsował już wiele lat temu szef sztabu generalnego gen. Franciszek Gągor (zginął w katastrofie smoleńskiej).

– Zmiany w doktrynie wojennej to konieczność. Według NATO, każdego dnia pakt ma do czynienia z 200 mln cyberincydentów w swoich systemach teleinformatycznych – zauważa Sebastian Małycha, prezes laboratorium informatyki śledczej Mediarecovery.

Dodaje, że cyberwalka obejmuje przeróżne działania: – Od wywiadowczych, zdobywania planów i informacji, przez zakłócanie komunikacji na polu walki, po ataki na infrastrukturę teleinformatyczną.

Armie nie chwalą się, czym dysponują, by walczyć z cyberwrogiem. Już trzy lata temu nasz MON zamówił sprzęt i programy do walki w sieci teleinformatycznej, media spekulowały, że chodziło m.in. o zakup trojana – wirusa komputerowego, który może przejmować kontrolę nad siecią.

W dzisiejszym świecie ponad 90 proc. informacji ma postać elektroniczną. Zdobycie dominacji w cyberprzestrzeni, opanowanie kluczowych systemów przeciwnika znacznie zwiększa szansę na wygranie konfliktu.

Zdaniem Małychy dążenia armii do posiadania w swoich strukturach hakerów i specjalistów od cyberprzestępczości jest oczywiste. Przypomina cyberatak na Estonię w 2007 r., który przypisuje się stronie rosyjskiej. Unieruchomił banki, strony rządowe i największe serwisy informacyjne, nie działały nawet komórki.

Zdaniem ekspertów państwa NATO dziś muszą jasno określić, co będzie uznane za atak na cyberbezpieczeństwo sojusznika i jaka będzie na to odpowiedź.

Walka w cyberprzestrzeni nie jest łatwa i wymaga specjalistycznej wiedzy. – Wojskowi specjaliści ds. cyberobrony będą musieli posiąść nowe kompetencje związane z przeprowadzaniem cyberataków – mówi Małycha.

Dla części wojskowych będzie się to wiązać ze szkoleniami, zwiększy też zapotrzebowanie na specjalistów ds. przełamywania zabezpieczeń. – Jednym z rozwiązań jest włączenie takich osób do Obrony Terytorialnej lub nawiązanie współpracy z prywatnymi firmami – przekonuje prezes Mediarecovery.

Zgadza się z tym gen. Polko: – Armii nie stać na zatrudnienie na etacie rzeszy superspecjalistów, ale można wykorzystać ich wiedzę w oddziałach OT.

CYBERSEC. eksperci podsumują szczyt

Deklaracje polityczne w obszarze cyberbezpieczeństwa, w tym uznanie cyberprzestrzeni za domenę działań wojennych, to ważny krok. Potrzeba jednak wiele wysiłku i odważnych decyzji, aby przybliżyć się do założonego celu, m.in. w obszarze zagrożeń hybrydowych – podkreśla Instytut Kościuszki w raporcie „NATO Road to Cybersecurity".

Okazją do omówienia konkluzji szczytu będzie II Europejskie Forum Cyberbezpieczeństwa – CYBERSEC, które Instytut organizuje we wrześniu w Krakowie. Pierwsza edycja forum (wrzesień 2015 r.) w prestiżowym rankingu Concise została uznana za jedną z pięciu najważniejszych konferencji cyberbezpieczeństwa w Europie.

Podczas szczytu w Warszawie cyberprzestrzeń została oficjalnie uznana za współczesne pole walki – obok ziemi, powietrza, morza i przestrzeni kosmicznej. Wiele wskazuje na to, że sojusz pójdzie w ślady USA, które w 2011 r. ogłosiły, że atak w wirtualnej rzeczywistości będzie traktowany jak klasyczna agresja.

– Cyberprzestrzeń potraktowana jako pole walki byłaby rozszerzeniem na całe NATO tej amerykańskiej doktryny. I słusznie, bo dziś cyberwojna jest realnym zagrożeniem każdego państwa – ocenia gen. Roman Polko, były szef GROM i Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii