Centrum Informacyjno-Analityczne działające przy administracji prezydenta Białorusi, opublikowało wynik przeprowadzonych jeszcze w 2016 roku badań. Wynika z nich, że Białorusinów najbardziej niepokoją malejące wynagrodzenia, rosnące ceny i bezrobocie.

Jedynie 2 proc. respondentów stwierdziło, że "niczego sobie nie odmawiają", a 13 proc. badanych twierdzi, że "część wypłaty mogą odłożyć". Tymczasem 51 proc. Białorusinów mówi, że wynagrodzenia wystarcza jedynie na codzienne wydatki, a 33 proc. mieszkańców kraju musi często  sobie "odmawiać najbardziej niezbędnych rzeczy".

Tymczasem 15 proc. Białorusinów (to ponad 1 mln pełnoletnich mieszkańców kraju) twierdzi, że wezmą udział w protestach w przypadku nagłego wzrostu cen, nieterminowo wypłacanych wynagrodzeń lub utraty pracy. Jednocześnie z sondażu wynika, że ponad 60 proc. mieszkańców kraju popiera rządzącego od prawie ćwierćwiecza prezydenta Aleksandra Łukaszenkę.