Kubica w sezonie 2021 pozostaje trzecim kierowcą Alfy Romeo w Formule 1 (oficjalna prezentacja zespołu 22 lutego w Warszawie), ale jeszcze nie wiadomo, jaki program startów będzie równolegle realizował.
Przymiarka do wyścigów długodystansowych może być pewną podpowiedzią, ale trzeba pamiętać, że terminy najpoważniejszych serii – jak Długodystansowe Mistrzostwa Świata – w dużym stopniu kolidują z wyścigami Grand Prix F1, na których Kubica ma być obecny.
Na Florydzie czeka na niego sporo nowości. Już przymierzał się do wyścigów długodystansowych, ale nigdy nie brał udziału w zawodach takiej rangi jak Daytona.
Całodobowy maraton przyciąga nie tylko Amerykanów, w stawce doliczyć się można dziesięciu kierowców, którzy mają na koncie starty w Formule 1. Są zwycięzcy 24h Le Mans, nie mówiąc już o przedstawicielach najważniejszych serii rozgrywanych za Atlantykiem. Na starcie stanie urzędujący mistrz NASCAR Chase Elliott czy legenda tej serii, jej siedmiokrotny czempion Jimmie Johnson. Wśród reprezentantów IndyCar, amerykańskiego odpowiednika Formuły 1, jest sześciokrotny mistrz Scott Dixon.
Wielu zawodników ma na koncie sukcesy w takich seriach jak DTM. Tutaj Kubica spotka wielu rywali z zeszłego sezonu, a z jednym z nich, Austriakiem Ferdinandem Habsburgiem, dzieli nawet garaż i samochód. – Startujemy z partnerami zespołowymi, to jest nowa rzecz dla mnie – mówił polski kierowca przed wyprawą na Florydę.