Barwy ekipy Alpha Tauri z biało-czerwonymi akcentami zostaną pokazane 11 lutego podczas prezentacji na Manhattanie. W kokpitach samochodów zasiądą szybki i porywczy Japończyk Yuki Tsunoda oraz zaliczający swój pierwszy pełny sezon startów Holender Nyck de Vries.
Ekipa z siedzibą we włoskim miasteczku Faenza, startująca do niedawna pod szyldem Toro Rosso, zakończyła ubiegłoroczne zmagania dopiero na dziewiątej pozycji, ale w poprzednich latach plasowała się wyżej – zajmując szóste i siódme lokaty.
W gablotach z pucharami mają dwa trofea za zwycięstwa w Grand Prix – oba odniesione w ojczyźnie zespołu, na Monzy. W 2008 roku autorem sensacyjnego triumfu w deszczu był Sebastian Vettel, a jego sukces powtórzył w chaotycznej Grand Prix Włoch 2020 Pierre Gasly. Ale ten zespół to przede wszystkim szkółka wyścigowych talentów, które potem rozbłysły w barwach Red Bulla. Przeszli przez nią dwaj mistrzowie świata, Vettel i Max Verstappen. Obaj byli kierowcy Toro Rosso/AlphaTauri mają na koncie prawie setkę wygranych Grand Prix. W gronie triumfatorów – niegdyś kierowców tego zespołu – są jeszcze Daniel Ricciardo, który po niepowodzeniach w Renault i McLarenie wrócił do Red Bulla jako kierowca rezerwowy i jeżdżący obecnie w Ferrari Carlos Sainz.
Czytaj więcej
Do rozegrania pozostały jeszcze cztery wyścigi z liczącego 22 rundy sezonu. Główne rozstrzygnięcie już zapadło, ale to nie znaczy, że emocje się skończyły.
Na swoją szansę czekają już kolejni juniorzy – w Formule 2, bezpośrednim zapleczu królewskiej kategorii, będzie w tym sezonie rywalizowało aż sześciu kierowców wspieranych przez Red Bulla.