Projekt ustawy obniżający świadczenia „za służbę na rzecz totalitarnego państwa" wywołał gwałtowne protesty wielu byłych i obecnych funkcjonariuszy służb. Rząd będzie musiał się zmierzyć z falą spraw w sądach, do których się oni poskarżą. – Do sądu pójdzie zdecydowana większość, o ile nie wszyscy, którym zmniejszy się świadczenia – mówi „Rzeczpospolitej" Rafał Jankowski, nowy przewodniczący NSZZ Policjantów.
Nie tylko sędziowie
„Maksymalny wpływ w sądach spraw związany z wprowadzeniem nowelizacji oscylować może w granicach 31 tys." – ocenia Ministerstwo Sprawiedliwości w przygotowanej dla MSWiA prognozie, której treść poznała „Rzeczpospolita". Po wejściu ustawy trzeba będzie do obsługi spraw wzmocnić sądy okręgowy i apelacyjny w Warszawie łącznie o 119 etatów.
Jak Ministerstwo Sprawiedliwości oszacowało skalę wpływu spraw i związane z tym koszty?
Pomocne okazały się dane o sprawach będących pokłosiem pierwszej ustawy dezubekizacyjnej. Po jej wejściu w życie do warszawskiego sądu wpłynęło (w latach 2009–2012) ok. 20 tys. spraw. Osób, którym (zresztą w niewielkim stopniu) obniżono świadczenia, było 25 tys.
Teraz według szacunków MSWiA obniżonych zostanie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i 9 tys. rent rodzinnych. Łącznie ustawa dezubekizacyjna obejmie zatem 32 tys. funkcjonariuszy byłego aparatu bezpieczeństwa.