Kazachska redakcja Radio Swoboda (Radio Azattyq) podaje, że do tragedii doszło w Atyrau. Lekarze miejscowego szpitala położniczego przez pomyłkę odnotowali zgon nowo narodzonego dziecka. Sporządzono odpowiednią dokumentację i wprowadzono te dane do systemu. O tym, że dziecko żyje położna poinformowała kierownika szpitala. Ten z kolei stwierdził, że niemowlę "lepiej pozostawić w lodówce". W konsekwencji dziecko zmarło.

Sprawa wyszła na jaw przypadkowo, ponieważ telefon kierownika placówki był podsłuchiwany przez funkcjonariuszy kazachskiego biura antykorupcyjnego. Był podejrzewany o korupcję. Teraz kierownikowi szpitala i innemu lekarzowi grozi 20 lat łagrów. Wiceminister kazachskiego resortu zdrowia Liazzat Aktajewa przeprosiła rodziców zamordowanego dziecka.