Kazimierz Marcinkiewicz o konflikcie z żoną

- W tym roku otrzymała już ode mnie 35 tys. zł Nie rozumiem dlaczego systematycznie i bez opamiętania mnie szkaluje – napisał na portalu społecznościowym były premier.

Publikacja: 01.07.2017 11:41

Kazimierz Marcinkiewicz

Kazimierz Marcinkiewicz

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Tak Kazimierz Marcinkiewicz odpowiedział na zarzuty byłej żony Izabeli Olchowicz- Marcinkiewcz, że nie płaci jej regularnie alimentów.

– Obecnie z tytułu zaległości alimentacyjnych Kaz jest mi winien około 11-12 tysięcy złotych. Alimenty zostały mu zasądzone w styczniu 2016 roku w wysokości 5 tys. zł miesięcznie. Od pięciu miesięcy płaci nieregularnie po 1-2 tysięcy złotych – żaliła się kobieta dziennikarzom „Super Expressu".

Podkreśliła, że jakiekolwiek prośby i upomnienia w tej sprawie są ignorowane przez byłego premiera. - Są pozostawione bez jakiegokolwiek tłumaczenia – dodała.

Izabela Olchowicz- Marcinkiewcz tłumaczyła też, że po wypadku nadal ma problemy z barkiem, a pieniędzy potrzebuje na leczenie.

- Potrzebuję ciągłej opieki przy myciu się, ubieraniu. Ze względu na obciążenie psychiczne chodzę na psychoterapię dwa razy w tygodniu – wyliczała.

Do zarzutów byłej żony odniósł się były premier. Na swoim profilu na Facebooku zamieścił specjalne oświadczenie, choć w pierwszej wersji napisał "oświadczyny", ale błąd szybko poprawił.

- Oświadczam, że Iza Olchowicz jest od 2010 roku na moim wyłącznym utrzymaniu, choć nie żyjemy już wspólnie od ponad czterech lat. W tym roku otrzymała już ode mnie 35 tys. zł. Nie rozumiem dlaczego systematycznie i bez opamiętania szkaluje mnie przy pomocy tego samego szmatławca – napisał były premier.

Jego wpis wywołał liczne komentarze. "Powinna pójść do pracy. Kobieta bez honoru niestety. Wywlekanie osobistych spraw na forum gazet nie jest fajne" – napisał jeden z internautów.

"Panie Kazimierzu, a czego się Pan spodziewał? Miłości do „grobowej deski"? W to już nawet krasnoludki nie wierzą" – dodał inny.

Tak Kazimierz Marcinkiewicz odpowiedział na zarzuty byłej żony Izabeli Olchowicz- Marcinkiewcz, że nie płaci jej regularnie alimentów.

– Obecnie z tytułu zaległości alimentacyjnych Kaz jest mi winien około 11-12 tysięcy złotych. Alimenty zostały mu zasądzone w styczniu 2016 roku w wysokości 5 tys. zł miesięcznie. Od pięciu miesięcy płaci nieregularnie po 1-2 tysięcy złotych – żaliła się kobieta dziennikarzom „Super Expressu".

Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum