Wstrzymano przetarg po tym jak "Wampir z Bytowa" zadzwonił do urzędu i stwierdził, że bardzo chciałby wrócić do Osiek.
Choć ponad dwa lata temu mężczyzna zakończył odsiadywać wyrok za gwałt i morderstwo młodej kobiety, to nie jest na wolności. Przebywa w zamkniętym ośrodku w Gostyninie, na podstawie tzw. ustawy o bestiach.
W ubiegłym roku gmina Borzytuchom wpadła na pomyśl sprzedaży mieszkania, w którym mieszkał Leszek Pękalski. Gdy mężczyzna trafił za kraty na początku lat 90. ubiegłego wieku budynek popadł w ruinę, więc gmina chciała znaleźć nowego właściciela. Wartość 50-metrowego bliźniaka oszacowano na blisko 60 tysięcy.
Gdy informacja o sprzedaży domu Pękalskiego rozeszła się, w gminie rozdzwoniły się telefony. Jak podaje lokalny Głos Szczeciński padały nawet sugestie, aby „w tym miejscu było muzeum Pękalskiego".
Do wsi przyjeżdżało wielu ciekawskich obejrzeć dom „Wampira z Bytowa". To nie spodobało się władzom gminy. - Wolałbym, aby gmina była słynna z czystych jezior i powietrza, a nie z historii mordercy – przyznał wójt w rozmowie z „Głosem Szczecińskim".