Sprawy zostały połączone. Na razie gdański sąd nie ustalił terminu rozprawy.
Małżeństwo Katarzyna i Marcin P. od kilku lat siedzi w areszcie. Oboje podejrzani są, a od niedawna oskarżeni, m.in. o oszukanie 18 620 osób na łączną kwotę 851 mln złotych. Wiosną ubiegłego roku na jaw wyszło, że kobieta jest w ciąży ze strażnikiem więziennym. Jesienią kobieta urodziła synka.
W dokumentach dziecka jako ojciec figuruje Marcin P. mąż kobiety, bo zgodnie z naszym prawem zachodzi domniemanie jego ojcostwa. Jednak, jak donosi „Dziennik Bałtycki", zarówno mężczyzna jak i jego żona złożyli wnioski do sądu o zaprzeczenie ojcostwa.
Sprawy połączono. - Terminu jeszcze nie ma – powiedział dziennikowi Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Mec. Borys Laskowski, adwokat i ekspert od prawa cywilnego w rozmowie z trójmiejskim dziennikiem przyznaje, że życie czasami układa się tak, że w rzeczywistości dziecko z małżeństwa pochodzi od innej osoby. - Dlatego istnieje możliwość zaprzeczenia domniemaniu ojcostwa, a od kilku lat także macierzyństwa – tłumaczy. I wyjaśnia, że można to wykazać przed sądem na wiele sposobów.