Para, która chciała zawrzeć związek małżeński, Jolanta i Piotr, już od dłuższego czasu razem mieszka. Mężczyzna cierpi na zaburzenia rozwoju intelektualnego oraz porfirię, a kobieta na mózgowe porażenie dziecięce, przez co musi poruszać się na wózku inwalidzkim.

Jak informuje Onet, najpierw urzędnicy, a potem biegli uznali, że para nie może wziąć ślubu ze względu na wady intelektualne oraz niesamodzielność. Prawo rodzinne zabrania zawierania małżeństw osobom z niedorozwojem umysłowym, w związku z czym sąd był ich ostatnią nadzieją na zalegalizowanie związku. Może on wydać taką zgodę jeżeli "stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa". 

Sąd Rejonowy w Biskupcu oddalił wnioski narzeczonych i tłumaczył, na decyzję wpłynęło między innymi to, że mężczyzna był dawniej karany. Wyrok uległ już jednak zatarciu. Dodano także, że z zeznań świadków wynikało, że skarżył się on na nadmiar domowych obowiązków oraz, że jest nimi za bardzo obciążany.

Według opinii psychiatryczno-psychologicznych wynika natomiast, że narzeczeni są upośledzeni w stopniu lekkim i istnieją uzasadnione wątpliwości "co do zdolności spełniania przez nich funkcji małżeńskich i rodzicielskich”. - Obniżona sprawność umysłowa oraz zaburzenia ruchowe Jolanty S. powodują, że potrzebuje ona pomocy i wsparcia w swoim funkcjonowaniu - podkreślił rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski, cytowany przez Onet.  - Narzeczony jest dla niej wsparciem w miarę własnych możliwości, ale także posiada ograniczenia związane z chorobą somatyczną i niepełnosprawnością intelektualną. Zatem brak pewności, czy wsparcie partnera byłoby wystarczające i dałoby gwarancję bezpieczeństwa dla przyszłego potomstwa - dodał. 

Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne. Para może się od niego odwołać.