Rządowe propozycje dla nauczycieli zaakceptowała w niedzielę tylko Solidarność. Mimo to Beata Szydło przekonywała, że rozmowy zakończyły się sukcesem. O sukcesie mówił też Ryszard Proksa, szef sekcji krajowej oświaty i wychowania NSZZ "Solidarność". - Jest to sukces, ponieważ jednym z głównych naszych - oprócz płacowego - postulatów była zmiana systemu wynagradzania i to osiągnęliśmy - zauważył.

"Działania podejmowane przez Przewodniczącego, w tym podpisanie porozumienia w dniu 7 kwietnia 2019 roku w nocy, na kilka godzin przez rozpoczęciem strajku, a także jego wypowiedzi mediach, bardzo zaszkodziły naszemu Związkowi i są powszechnie nieakceptowane przez członków NSZZ "Solidarność"!" - napisała Komisja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania Region Wielkopolska.

Większość respondentów (54 proc.) uważa, że wbrew zapewnieniom wicepremier Beaty Szydło podpisanie w niedzielę porozumienia między rządem a oświatową „Solidarnością” to nie był sukces. Takie przekonanie wyraża jedynie co piąty ankietowany (21 proc.). 26 proc. badanych nie umiało w tej sprawie zająć jednoznacznego stanowiska.

- Częściej podpisania porozumienia nie uważają za sukces mężczyźni (55 proc.), osoby powyżej 50 lat (60 proc.) oraz badani o wykształceniu wyższym (56 proc.). Takiego zdania są też częściej ankietowani o dochodzie netto 2001-3000 zł (68 proc.) oraz badani z miast powyżej 500 tys. mieszkańców (60 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.