W teorii metki zawierające obok typowych oznaczeń o temperaturze prania, prasowania itp. dopisek "lub daj mamie, ona wie, jak to wyprać" miały mieć charakter żartu. Pojawiły się już dobrych kilka lat temu. Jednak jedna z matek w Wielkiej Brytanii takim napisem się oburzyła - informuje "Independent".
Sian Robson udostępniła zdjęcie metki w mediach społecznościowych. Zapytała, dlaczego czyjś tata ma nie poradzić sobie z praniem. Dodała też hasztag #everydaysexism (codziennie seksizm).
- Początkowo nie wierzyłam w to, że kobieca marka modowa mogła umieścić coś takiego na swoim produkcie - powiedziała Robson w rozmowie z "The Sun". - Wiem, że próbują być zabawni, ale to trochę dziwne.
- Zerknęła na stronę Missguided (producenta feralnej czapki - przyp. red.) i zauważyłam, że promują siłę kobiet. Wydają się marką, która chce zachęcić młode kobiety do przełamywania stereotypów, więc nie jestem pewna, dlaczego mieliby mieć coś takiego na swoich ubraniach - stwierdziła.