Kilka godzin wcześniej prezydent Duda zaprosił przywódców partii politycznych na spotkanie ws. organizacji marszu przeciw przemocy.
"Jako przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej zdecydowałem, że nie wezmę w nim udziału" - pisze o spotkaniu, na które zaprosił go Duda, Czarzasty. "Uznaję, że to nie jest właściwy moment na działania o charakterze PR-owo politycznym, a Pańskie zaproszenie tak odbieram" - dodał.
"Uważam, że to czas wspierania bliskich Prezydenta Adamowicza, czas refleksji, indywidualnego przeżywania żałoby, a dla wierzących czas modlitwy. Nie jest to czas organizowania marszy pod Pańskim patronatem, które z natury będą polityczne" - podkreślił Czarzasty.
Lider SLD wypomniał prezydentowi, że ten "nie zbierał przywódców wtedy, kiedy w przestrzeni publicznej pojawił się agresywny język nienawiści, kiedy społeczeństwo było coraz bardziej dzielone, kiedy Telewizja Publiczna prowadziła nagonkę na ludzi i wydarzenia niemające akceptacji władzy z Prawa i Sprawiedliwości".