Agencja Wywiadu urządza spotkania informacyjno-rekrutacyjne na polskich uczelniach. Szuka do pracy nowych funkcjonariuszy w pionach wspomagających agencję - po oficerów pracujących poza granicami Polski i wykonujących klasyczne zadania wywiadowcze.
– To ekskluzywna służba, która potrzebuje osób o wyjątkowych predyspozycjach, stąd m.in. jawna rekrutacja, która na pewno nie jest jedyną, którą się prowadzi, by pozyskać najlepszych funkcjonariuszy – tłumaczy płk Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu, dziś dyrektor programu „Cyberbezpieczeństwo" Fundacji im. Pułaskiego.
Agencja Wywiadu powstała w 2002 r. Dziś zatrudnia ok. tysiąca osób, z czego ok. połowy stanowią kobiety-funkcjonariuszki. Najważniejsze zadanie to uzyskiwanie, analizowanie, przetwarzanie i przekazywanie właściwym organom informacji mogących mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa, rozpoznawanie i przeciwdziałanie zagrożeniom zewnętrznym, rozpoznawanie międzynarodowego terroryzmu czy handlu bronią.
AW prowadzi wywiad legalnie, przede wszystkim pod przykryciem dyplomacji, ale też w formie niejawnej, także dzięki siatce agentów. Najbliższe spotkanie rekrutacyjne odbędzie się w przyszłą środę w rektoracie Uniwersytetu Śląskiego. Funkcjonariusze Agencji byli już wcześniej na Uniwersytecie Łódzkim i Gdańskim, w Politechnice Rzeszowskiej.
Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych zapewnia, że otwarta rekrutacja na uczelniach „mieści się w ramach prawnych określających zasady naboru do AW". – Prowadzenie takich spotkań daje Agencji możliwości znalezienia osób wartościowych dla naszego państwa – podkreśla Żaryn.