Biedroń: WOT to polityczna zabawka Macierewicza

Polska nie powinna kupować samolotów F-35, zwiększać wydatki na zbrojenia i liczbę żołnierzy – uważa kandydat na prezydenta Robert Biedroń reprezentujący Lewicę.

Publikacja: 06.05.2020 11:16

Robert Biedroń

Robert Biedroń

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Poprosiliśmy komitety wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta o odpowiedź na pytania dotyczące Sił Zbrojnych. Pytaliśmy o sprawy bieżące, które od kilku lat pojawiają się w debacie publicznej. W poniedziałek na stronie rp.pl opublikowaliśmy wypowiedzi na temat rozwoju wojska doradcy Szymona Hołowni gen. rez. Mirosława Różańskiego oraz bezpartyjnego kandydata Pawła Tanajno, we wtorek zaś lidera PSL Władysława Kosiniak – Kamysza oraz Krzysztofa Bosaka.

Robert Biedroń zapytany, czy Polska powinna zakupić samoloty F-35 oraz systemy rakietowe Patriot jednoznacznie temu zaprzecza. - W takim kształcie kontraktu jaki zawarł polski rząd - nie. Kontrakt na samoloty F-35 nie przewiduje offsetu. Nie ma dodatkowych umów zobowiązujących do inwestycji w Polsce oraz transferu technologii – uważa kandydat reprezentujący Lewicę.

I dodaje : - Minister Błaszczak najwyraźniej pogodził się z myślą, że w Polsce nie będą rozwijać się zaawansowane technologie. Ja nigdy nie pogodzę się z takim myśleniem. Epidemia pokazała nam, że te środki można było wydać inaczej. Na opiekę zdrowotną, na przygotowanie środków ochronnych, których dzisiaj brakuje. Na wojskowe instytuty badawcze takie jak WIHE, które mogłyby stanowić ogromne wsparcie w walce z koronawirusem. Do tego potrzebne jest jednak strategiczne i odpowiedzialne myślenie, którego bardzo w tym rządzie brakuje.

Jego zdaniem liczbę żołnierzy należy utrzymać na obecnym poziomie. - Liczebność nie jest dzisiaj kluczem do zapewnienia bezpieczeństwa. Kluczem jest dobre wyszkolenie, profesjonalne wyposażenie i zaplecze techniczne i naukowe. A to wszystko musi być dobrze zarządzane. Dzisiaj chaos w strukturach i brak strategii powodują, że potencjał polskiej armii jest marnowany. Dodatkowe 10 czy 20 tysięcy żołnierzy więcej tego nie zmieni. Tu potrzeba Strategii „Bezpieczna Polska 2020", którą tworzę w zespole na czele z moimi doradcami: ministrem Januszem Zemke i komandor Bożeną Szubińską – opisuje Robert Biedroń.

Dopowiada, że „jak wskazuje wiele rządów i ekspertów na całym świecie, wchodzimy w największy kryzys gospodarczy od II wojny światowej". - Dlatego należy przede wszystkim skupić się na realizacji naszych zobowiązań sojuszniczych w ramach NATO, czyli nakładów równych 2 proc. PKB, oraz na mądrym wydawaniu pieniędzy – tłumaczy. Jego zdaniem powinny być realizowane nowoczesne programy wojskowe „których dzisiejszy rząd nie realizuje wcale lub tylko udaje, że realizuje". Wskazuje na dokończenie programu „Tytan", program rozwoju systemu przeciwrakietowego, program rozwoju obrony przeciwlotniczej i polski program dronów. Na obronę przed cyberzagrożeniami. - Dziś polskie wojsko musi stać się konkurencyjnym pracodawcą dla informatyków, którzy zapewnią nasze cyberbezpieczeństwo. Armia nie może być magazynem starych czołgów i dziurawych okrętów wojennych – uważa Robert Biedroń.

Jego zdaniem amerykańskie wojsko nie jest wystarczającym gwarantem naszego bezpieczeństwa. - USA jest ważnym sojusznikiem, o wciąż dużym znaczeniu w regionie, ale widać, że administracja amerykańska jako główny obszar strategiczny wskazuje Azję. Polski rząd musi dywersyfikować nasze strategiczne sojusze. Dlatego przy zachowaniu współpracy ze Stanami Zjednoczonymi należy rozwinąć relacje w ramach Trójkąta Weimarskiego - z Francją i Niemcami, a także innymi państwami Unii Europejskiej. Trzeba wychodzić z inicjatywami rozbudowy wspólnych programów obronnych w ramach PESCO – tłumaczy Robert Biedroń.

Krytycznie wypowiada się on o Wojskach Obrony Terytorialnej, które jego zdaniem „zostały wymyślone jako polityczna zabawka Antoniego Macierewicza". - Zostały instrumentalnie wykorzystane przez PiS. W wielu państwach istnieją jednostki na wzór gwardii narodowych. Epidemia i susza pokazują, że takie wsparcie jest potrzebne, ale pod warunkiem zbudowania go na apolitycznych i zdrowych podstawach. Dlatego Wojska Obrony Terytorialnej należy zlikwidować, a w ich miejsce stworzyć jednostki wsparcia w czasie pokoju ponad partyjnymi podziałami i bez politycznego obciążenia – uważa kandydat Lewicy.

Poprosiliśmy komitety wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta o odpowiedź na pytania dotyczące Sił Zbrojnych. Pytaliśmy o sprawy bieżące, które od kilku lat pojawiają się w debacie publicznej. W poniedziałek na stronie rp.pl opublikowaliśmy wypowiedzi na temat rozwoju wojska doradcy Szymona Hołowni gen. rez. Mirosława Różańskiego oraz bezpartyjnego kandydata Pawła Tanajno, we wtorek zaś lidera PSL Władysława Kosiniak – Kamysza oraz Krzysztofa Bosaka.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?