Wynik tego sporu może istotnie zmienić układ sił na szczytach władzy, zwycięstwo nowego Sejmu, czyli przeforsowanie nowych sędziów, utemperowałoby ekspansywność Trybunału.
A takie stawiano mu nieraz zarzuty, że może kontrolować ustawy, a sam nie podlega kontroli.
Piątka anulowanych
W środę wieczorem Sejm, głosami PiS i klubu Kukiz'15, uchwalił uchwały „pozbawiające mocy prawnej" sędziów wybranych 8 października, od których prezydent nie odebrał ślubowania. To rzeczywiście niespotykana uchwała i pewnie większość prawników uważa, że niezgodna z prawem. Nie ma jednak wyraźnego przepisu uniemożliwiającego jej podjęcie, przeciwnie – są głosy prawników, że te uchwały niczego nowego nie wniosą do sporu.
Nie ma też organu, który mógłby wiążąco dla innych władz stwierdzić nielegalność tych uchwał. Kompetencji takich nie ma Trybunał, gdyż bada on tylko akty normatywne, w szczególności ustawy.
Zdarzyły się jednak w historii Trybunału przypadki przekroczenia tej granicy. Najgłośniejszy dotyczył uchwały lustracyjnej Sejmu z 28 maja 1992 r., nakazującej ministrowi spraw wewnętrznych (Antoniemu Macierewiczowi) ujawnienie nazwisk tajnych współpracowników UB i SB z lat PRL na najwyższych szczeblach władzy, w tym zasiadających w Sejmie.