Izba Dyscyplinarna orzeka mimo wyroku TSUE. "Nie można zdezerterować"

Izba Dyscyplinarna w trzyosobowym składzie wydała postanowienie, w którym stwierdziła, że nie zachodzą przeszkody prawne do rozpoznania sprawy dyscyplinarnej sędziego.

Aktualizacja: 04.08.2021 15:34 Publikacja: 04.08.2021 14:45

Izba Dyscyplinarna orzeka mimo wyroku TSUE. "Nie można zdezerterować"

Foto: Fotorzepa / Anna Krzyżanowska

We wtorek odbyły się dwie rozprawy po wyroku TSUE: sędzi z Górnego Śląska, dotycząca jej zawieszenia w czynnościach służbowych, co zarządził prezes tamtejszego sądu w związku z informacjami o przemocy domowej oraz sędziego z Wrocławia za jazdę po alkoholu. W obu zapadły orzeczenia, skład sędziowski uznał, że jest władny, by orzekać.

Na stronie Sądu Najwyższego opublikowano postanowienie do orzeczenia, w którym zawieszono sędziego i obniżono jego wynagrodzenie o 50 proc. (sygn. akt I DO 8/21). Wydano je w składzie: Piotr Sławomir Niedzielak (przewodniczący, sprawozdawca), Konrad Wytrykowski oraz Bogusława Rutkowska (ławnik Sądu Najwyższego).

W postanowieniu odniesiono się zarówno do wyroku TSUE z 15 lipca 2021 roku, jak i do wydanej dzień wcześniej decyzji o natychmiastowym zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej.

Sędziowie Izby Dyscyplinarnej stwierdzili, że "analiza obu tych orzeczeń, abstrahując od ich skuteczności w systemie prawnym Rzeczypospolitej (...), prowadzi do wniosku, że żadne z nich nie dotyczy postępowania w przedmiocie określonym w art. 130 § 3 p.u.s.p., tj. o wydanie uchwały o zawieszeniu sędziego w czynnościach służbowych albo uchyleniu zarządzenia o przerwie w wykonywaniu czynności służbowych". Jak wyjaśnili, nie jest to bowiem ani „postępowanie dyscyplinarne prowadzonych wobec sędziów", ani „postępowanie w ramach którego „treść orzeczeń sądowych mogła być kwalifikowana jako przewinienie dyscyplinarne", ani postępowanie prowadzone przed sądem dyscyplinarnym „dyskrecjonalnie wyznaczonym" przez Prezesa kierującego pracą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, ani postępowanie dotyczące kierowanych przez sądy „wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym". - Tym samym niniejsza sprawa nie dotyczy żadnego stanu prawnego objętego wyrokiem TSUE z dnia 15 lipca 2021 r. w sprawie C-791/19 (Komisja Europejska przeciwko Polsce) - podkreślono w postanowieniu.

W uzasadnieniu możemy przeczytać, że "Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że tym bardziej w czasie, kiedy powtarzają się próby ograniczania suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej, szczególnie ważne jest wypełnianie przez sędziów ich zadań i działanie oparte na treści ustaw i Konstytucji. Działania różnych grup podważających organy, instytucje prawne i porządek prawny Państwa Polskiego, m.in. grożąc sędziom usunięciem z urzędu i rozliczeniem rzekomych naruszeń prawa, to zachowania wprost godzące w Konstytucję i praworządność. Wartości tych, rozumianych jako element dobra wspólnego, jakim jest Rzeczpospolita, nie wystarczy wypisywać na sztandarach czy elementach garderoby, ale trzeba się nimi kierować, dbać o nie na co dzień, tak w życiu prywatnym, jak i publicznym. Żaden funkcjonariusz publiczny nie jest władny kontestować obowiązujący porządek prawny czy organy państwa działające na podstawie obowiązujących ustaw i Konstytucji. Przeciwnie, każdy funkcjonariusz publiczny ma obowiązek wykonywania swoich obowiązków nałożonych przez obowiązujące przepisy prawa".

Skład wskazał, że niezależnie od ataków na sędziów Sądu Najwyższego orzekających w Izbie Dyscyplinarnej, medialnego linczu, ostracyzmu środowiska sędziowskiego sąd w obecnym składzie podziela pogląd jednego z największych Polaków w historii [Jana Pawła II - przyp. red.], że każdy znajduje „w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować".

We wtorek odbyły się dwie rozprawy po wyroku TSUE: sędzi z Górnego Śląska, dotycząca jej zawieszenia w czynnościach służbowych, co zarządził prezes tamtejszego sądu w związku z informacjami o przemocy domowej oraz sędziego z Wrocławia za jazdę po alkoholu. W obu zapadły orzeczenia, skład sędziowski uznał, że jest władny, by orzekać.

Na stronie Sądu Najwyższego opublikowano postanowienie do orzeczenia, w którym zawieszono sędziego i obniżono jego wynagrodzenie o 50 proc. (sygn. akt I DO 8/21). Wydano je w składzie: Piotr Sławomir Niedzielak (przewodniczący, sprawozdawca), Konrad Wytrykowski oraz Bogusława Rutkowska (ławnik Sądu Najwyższego).

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów