Niedługo obecna Krajowa Rada Sądownictwa przestanie istnieć. Będzie nowa. Czy będzie lepsza?
Mamy taką nadzieję. Trudno być prorokiem, ale jesteśmy przekonani, że tak będzie. Był zarzuty co do transparentności decyzji podejmowanych przez dotychczasową KRS, co do składu tejże rady, ustawowych gwarancji dominacji sędziów najwyższych instancji nad sędziami niższych instancji. Cała dyskusja toczyła się tygodniami, miesiącami. Myślę, że nikt tego nie kwestionował. Nawet ci, którzy byli przeciwko tej ustawie przyznawali, że dotychczasowa formuła funkcjonowania i skład KRS się wyczerpały.
Czyli w nowej radzie środowisko sędziowskie będzie lepiej reprezentowane.
Jestem przekonany, że tak. Oczywiście nie moja to rzecz, nie jestem parlamentarzystą, a już na pewno nie reprezentuję większości parlamentarnej. Jestem w końcu sędzią. Mogę przewidywać, że to, co było głośne w dyskusji tzn. choćby kwestie z fatycznym brakiem reprezentacji tych sędziów, na których barkach spoczywa wymiar sprawiedliwości, czyli sędziów sądów rejonowych, zostanie wzięte pod uwagę przez posłów i sędziów sądów rejonowych będzie więcej w składzie KRS.
Co oznacza, że będzie ona bliższa rzeczywistości sądowej. Nie można tak mówić, jak sędzia Celej, że są niewystarczająco doświadczeni. Sprowadza to się do tego, że lepiej sędziów w ogólności (z czego 90 proc. to sędziowie sądów rejonowych) będą reprezentować inni sędziowie wyższych instancji, którzy często sędziami sądów rejonowych nigdy nie byli.