Koronawirus: Gersdorf rezygnuje z wyboru kandydatów na swego następcę

Z powodu koronawirusa pierwsza prezes SN odwołała w środę wyznaczony na 21 kwietnia br. termin zgromadzenia ogólnego sędziów SN do wyborów pięciu kandydatów na jej stanowisko. Mimo, że pojawiła się propozycja internetowego głosowania lub rozdzielenia sędziów po salach.

Aktualizacja: 16.04.2020 06:20 Publikacja: 15.04.2020 20:27

Małgorzata Gersdorf

Małgorzata Gersdorf

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W tej sytuacji to już prezydent wyznaczy sędziego do przeprowadzenia takich wyborów.

Jak się dowiadujemy, w SN ścierały się dwie grupy wśród 60 sędziów ze starego nadania, mających w SN wciąż większość. Jedni nie chcieli obecnie wyborów, drudzy chcieli je przeprowadzić ze swoim udziałem i pod przedwodnictwem prezes Gersdorf, by zaprezentować kandydata cieszącego się większością (nowych sędziów jest tylko 37). Prezydent może jednak wybrać kandydata z mniejszą liczbą głosów. Na to liczą nowi sędziowie i strona rządowa.

Oficjalnym argumentem odraczania zgromadzenia jest epidemia, ale w SN były dyskusje, czy nie skorzystać z internetowego systemu głosowania. Sędzia Michał Laskowski, rzecznik SN, powiedział „Rz", że zapewne nie gwarantowałby on tajności głosowania. Rozważane jest też zebranie się sędziów SN (a jest ich 97) w kilku salach gmachu SN przy pl. Krasińskich i wrzucanie głosów do ustawionej na korytarzu urny.

W dyskusji pojawiał się też postulat części starych sędziów, by wyłączyć dziesięciu sędziów Izby Dyscyplinarnej, do której zastrzeżenia ma TSUE: przed tygodniem zobowiązał Polskę do zawieszenia orzekania w sprawach dyscyplinarek sędziowskich, a wcześniej trzy stare izby SN odmówiły ID przymiotu sądu. Oba orzeczenia nie zakwestionowały jednak statusu jej sędziów (powołania ich przez prezydenta). Ponoć prezes Gersdorf ma już dosyć tych sporów i chce zostawić je swemu następcy.

Czytaj także: Koronawirus: Małgorzata Gersdorf przedłuża zawieszenie posiedzeń SN

Zgodnie z ustawą o SN w razie niewybrania kandydatów na pierwszego prezesa na czas prezydent „niezwłocznie powierza" wykonywanie obowiązków pierwszego prezesa SN wskazanemu przez siebie sędziemu SN, który w ciągu tygodnia zwołuje zgromadzenie sędziów SN w celu wyboru kandydatów na stanowisko pierwszego prezesa. Co ważne, wystarczy na tym posiedzeniu obecność 32 sędziów, więc ewentualny opór starych sędziów, formalnie rzecz biorąc, nie będzie miał znaczenia. Pytanie, czy prezydent wskaże takiego sędziego na początku maja czy np. po wyborach 10 maja, zakładając, że odbędą się zgodnie z kalendarzem.

Obecnie SN pracuje mocą zarządzenia pierwszej prezes SN przedłużanego, ostatnio do 4 maja 2020 r., ale zajmuje się sprawami wymagającymi niezwłocznego rozpoznania, w tym wyborczymi. Zawieszenie terminów sądowych wprowadzone tzw. tarczą 1 wprost wskazuje, że nie wstrzymuje ona terminów na wybór lub powołanie organów, których kadencje są określone w Konstytucji RP, a więc i pierwszego prezesa SN.

W tej sytuacji to już prezydent wyznaczy sędziego do przeprowadzenia takich wyborów.

Jak się dowiadujemy, w SN ścierały się dwie grupy wśród 60 sędziów ze starego nadania, mających w SN wciąż większość. Jedni nie chcieli obecnie wyborów, drudzy chcieli je przeprowadzić ze swoim udziałem i pod przedwodnictwem prezes Gersdorf, by zaprezentować kandydata cieszącego się większością (nowych sędziów jest tylko 37). Prezydent może jednak wybrać kandydata z mniejszą liczbą głosów. Na to liczą nowi sędziowie i strona rządowa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów