Przypomnijmy, iż podczas demonstracji w listopadzie 2017 roku w Katowicach przedstawiciele narodowców zawiesili na prowizorycznych szubienicach zdjęcia europosłów Platformy Obywatelskiej, którzy zagłosowali za przyjęciem rezolucji PE krytycznej wobec polskiego rządu. Postępowanie w tej sprawie prowadzi cały czas Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Jednym z jej uczestników - jak ustalił portal tvn24.pl - był Jakub K., który pracował wówczas  w ministerstwie sprawiedliwości, do którego trafił na zasadzie czasowej delegacji z sądu rejonowego w Gliwicach.

Jak podaje portal, w lutym 2018 roku wrócił do gliwickiego sądu, w którym jako asystent sędziego pracował do września. Stamtąd przeniósł się do sądu apelacyjnego w Katowicach.

Robert Kirejew, rzecznik tego sądu, potwierdził w rozmowie w tvn24.pl, że K. jest asystentem w wydziale karnym. - Mieliśmy braki kadrowe, więc szukaliśmy asystentów wszędzie. Jako sędziowie nie wiedzieliśmy o tym, że jest zaangażowany w działalność Ruchu Narodowego. Gdybyśmy wiedzieli, pewnie staralibyśmy się zaopiniować negatywnie jego kandydaturę. [Skierowanie K. na stanowisko asystenta - przyp. red.] to była decyzja prezesa sądu apelacyjnego w porozumieniu z prezesem sądu w Gliwicach - wyjaśniał rzecznik.

Portal tvn24.pl zwraca uwagę, że prezesem sądu apelacyjnego w Katowicach od listopada 2017 roku jest Witold Mazur, który objął tę funkcję, podobnie jak dziesięciu innych prezesów sądów na Śląsku, po odwołaniu poprzedników przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.