– Postępowanie w mojej sprawie zostało wszczęte na wniosek prezesa NSA, tj. organu należycie i zgodnie z konstytucją obsadzonego, a nie na wniosek neoKRS. Prezes złożył wniosek przed podjęciem uchwały przez neoKRS. Niektórym członkom tego organu gorąco polecam lekturę własnych publicznych wypowiedzi – powiedziała „Rzeczpospolitej" sędzia Kamińska. Dodała także, że nie będzie komentować faktu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
– Jeżeli do tego dojdzie, będę odpowiadać przed niezawisłym sądem i jestem gotowa ponieść odpowiedzialność za swoje słowa – powiedziała nam.
Na wypowiedź Ireny Kamińskiej zareagowała Krajowa Rada Sądownictwa, która wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie.
– Zachowanie pełne nieuzasadnionej ekspresji, zbyt emocjonalne, a w dodatku niedotykające materii stricte zawodowej stanowi uchybienie godności sędziego. Do takich – zdaniem KRS – zaliczyć należy bez wątpienia publiczne określanie swoich uczuć jako chęci zemsty. Jest to emocjonalna wypowiedź oznaczająca wrogi stosunek do podmiotu, na którym zamierzamy się zemścić – napisała Rada w specjalnej uchwale.
Wystąpiła też do rzecznika dyscyplinarnego Naczelnego Sądu Administracyjnego o przeprowadzenie pełnego postępowania dyscyplinarnego zakończonego wnioskiem o ukaranie sędzi w związku z jej publiczną wypowiedzią.
– Jedną z gwarancji niezawisłości sędziowskiej jest prezentowanie przez sędziego odpowiedniego poziomu moralno-etycznego. Sędzia, jak każdy obywatel, ma prawo do własnych przekonań polityczno-ideowych, do wyznawania religii lub do bezwyznaniowości, lecz nie może czynić z tego okoliczności wpływającej na sprawowanie urzędu – podkreśliła w swoim wystąpieniu Krajowa Rada Sądownictwa.