Inaczej jest w sądach administracyjnych – tam jedna trzecia sędziów po 65 wybrała stan spoczynku.
Czytaj także: Sędziowie SN wracają ze stanu spoczynku do służby
We wtorek upłynął tygodniowy termin na decyzje przywróconych najnowszą nowelą sędziów Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego z wymuszonego wcześniejszego stanu spoczynku (po osiągnięciu 65 lat). Sędziowie wybrali czy zostać na urzędzie, czy przejść na wcześniejszy i pełnopłatny stan spoczynku. Problem dotyczył 21 sędziów SN w tym trzech prezesów oraz ok. 30 sędziów NSA z tym, że poza kilkoma, ci sędziowie administracyjni orzekali w wojewódzkich sądach administracyjnych.
Z informacji jakie zebraliśmy do południa we wtorek w SN, NSA i KRS tylko jeden sędzia Sądu Najwyższego skorzystał z tej opcji. Jest to Józef Szewczyk z Izby Karnej SN. Wiele wskazuje, że pozostałych 20 sędziów postanowiło nadal orzekać. W każdym razie nikt więcej nie ujawnił zamiaru przejścia w stan spoczynku. Ustalenie dokładnej liczby sędziów nie było we worek możliwe, gdyż zainteresowani sędziowie wnioski składają do prezydenta za pośrednictwem KRS i mogą być one złożone pocztą.
Podobno jeden z sędziów administracyjnych dopiero w poniedziałek dowiedział się od kolegi, że upływa termin. Pobiegł na pocztę by wysłać oświadczenie o wyborze stanu spoczynku. Dodajmy, że sędzia przywrócony do orzekania wraca na stanowisko zajmowane wcześniej a jeśli wraca na urząd pierwszego prezesa SN lub którejś jego izby, jego kadencję uważa się za nieprzerwaną. I tak kadencja prof. Małgorzaty Gersdorf upłynie 30 kwietnia 2020 r.