Prokuratura Krajowa przesłała w końcu do Krajowej Rady Sądownictwa dokumenty z postępowania w sprawie antysemickich wpisów dokonywanych przez sędziego Jarosława Dudzicza. Komisja ma jak najszybciej przygotować stanowisko w tej sprawie. Projekt stanowiska ma być następnie przedmiotem głosowania całej Krajowej Rady Sądownictwa. Niewyjaśniona sprawa sędziego Dudzicza bardzo ciąży niektórym członkom Rady. Sam Dudzicz na wezwanie prezydium ograniczył swoją działalność w KRS.
- Zamiast zajmować się bieżącą pracą, konkursami, my tkwimy w jakimś absurdzie kolejnych skandali członków Rady - mówi Rzeczpospolitej jedna z sędziów, członek KRS. I nie jest to odosobniony głos. Mimo upływu tygodni sprawa sędziego Dudzicza nie traci na zainteresowaniu. Przykład? Sędziowie z Gorzowa Wielkopolskiego nie chcą dalej współpracować z Jarosławem Dudziczem i wzywają go do rezygnacji z pełnionych funkcji, w tym prezesa sądu.
Czytaj też: KRS zajmie się sprawą antysemickich wpisów Dudzicza
W uchwale Zgromadzenia Okręgu Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim w sprawie Jarosława Dudzicza sędziowie uznali, że istnieje uzasadnione podejrzenie, iż sędzia użył publicznie wobec narodu żydowskiego słów: "podły" i "parszywy".
Podkreślono, że stanowi to "drastyczne złamanie zasad etyki sędziowskiej oraz sprzeniewierzenie się ślubowaniu sędziowskiemu, co nie wymaga oczekiwania na ustalenie, czy jest to naruszenie prawa karnego". W uchwale gorzowscy sędziowie zwracają też uwagę na opieszałość resortu sprawiedliwości w podejmowaniu decyzji w sprawie sędziego. Uchwała została przyjęta jednogłośnie,