Po latach sprawa Ziętary w sądzie

26 lat po porwaniu Jarosława Ziętary przed poznańskim Sądem Okręgowym rusza proces dwóch byłych ochroniarzy Elektromisu.

Aktualizacja: 20.10.2018 08:14 Publikacja: 20.10.2018 00:01

Jarosław Ziętara

Jarosław Ziętara

Foto: fot. Archiwum rodzinne

Proces ma się rozpocząć w środę 24 października. Akt oskarżenia trafił do poznańskiego sądu 11 maja. Oskarżeni to 60-letni: Mirosław R. ps. Ryba oraz Dariusz L. ps. Lala. Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej zarzuca im „uprowadzenie, pozbawienie wolności i pomocnictwo do zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary".

W postępowaniu przygotowawczym, powierzonym policjantom z krakowskiego Archiwum X, przesłuchano 283 świadków, przeprowadzono wizje lokalne oraz inne eksperymenty procesowe. Według Ewy Bialik – rzecznika prasowego Prokuratury Krajowej – całość postępowania prowadzona była na podstawie postanowienia z 9 maja 2016 r. o tzw. wyłączeniu materiałów do odrębnego rozpoznania. To procesowa kontynuacja poprzednich postępowań, których bieg rozpoczął się 6 września 1993 r., kiedy Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald wszczęła śledztwo w sprawie zaginięcia.

24-letni Jarosław Ziętara został porwany 1 września 1992 r. w drodze do redakcji „Gazety Poznańskiej". Po latach okazało się, że co najmniej od jesieni 1991 r. prowadził dziennikarskie śledztwo, które zagrażało nielegalnym interesom kilku poznańskich firm oraz ludziom powiązanym z wysokimi urzędami państwowymi. Kiedy zorientowali się, że zbierane przez niego materiały mogą zostać opublikowane, postanowili dziennikarza uprowadzić. Przez kilka dni Ziętara miał być torturowany. Został zamordowany, a jego ciało do dziś nie zostało odnalezione.

Według opinii znajomych i wykładowców z Uniwersytetu Adama Mickiewicza Ziętara był bardzo zdolnym młodym dziennikarzem, który jako człowiek był raczej skryty. Nie chwalił się tematami przygotowywanych tekstów czy śledztw dziennikarskich. Znał trzy języki: rosyjski, francuski i esperanto. Uczył się intensywnie angielskiego. Zanim trafił do „Gazety Poznańskiej", pracował w tygodniku „Wprost". Tam opublikował teksty dotyczące m.in. UOP, spółki Art-B oraz pogromu kieleckiego. Przez porwaniem jeden z jego tekstów przedrukowała „Rzeczpospolita".

Od dwóch lat przed Sądem Okręgowym w Poznaniu toczy się już proces związany z uprowadzeniem i śmiercią Ziętary. Oskarżonym jest Aleksander Gawronik, którego prokuratura podejrzewa o podżeganie do zabójstwa dziennikarza. Były senator nie przyznaje się i twierdzi, że Ziętara żyje, a w 1992 r. mógł wyjechać z Polski, by zacząć nowe życie.

Poznański dziennikarz Krzysztof M. Kaźmierczak – współautor książki „Sprawa Ziętary. Zbrodnia i klęska państwa" – jest przekonany, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Kaźmierczak dodaje w rozmowie z „Rz", że Ziętarę porwano i zamordowano nie za to, co napisał, ale za to, co zamierzał napisać.

W rocznicę uprowadzenia nieznani sprawcy uszkodzili w nocy uszczelnienie drzwi do mieszkania Krzysztofa M. Kaźmierczaka i wlali do wnętrza nieznaną substancję. Dziennikarz odebrał to jako próbę zastraszenia, ale prokuratura umorzyła sprawę.

Proces ma się rozpocząć w środę 24 października. Akt oskarżenia trafił do poznańskiego sądu 11 maja. Oskarżeni to 60-letni: Mirosław R. ps. Ryba oraz Dariusz L. ps. Lala. Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej zarzuca im „uprowadzenie, pozbawienie wolności i pomocnictwo do zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary".

W postępowaniu przygotowawczym, powierzonym policjantom z krakowskiego Archiwum X, przesłuchano 283 świadków, przeprowadzono wizje lokalne oraz inne eksperymenty procesowe. Według Ewy Bialik – rzecznika prasowego Prokuratury Krajowej – całość postępowania prowadzona była na podstawie postanowienia z 9 maja 2016 r. o tzw. wyłączeniu materiałów do odrębnego rozpoznania. To procesowa kontynuacja poprzednich postępowań, których bieg rozpoczął się 6 września 1993 r., kiedy Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald wszczęła śledztwo w sprawie zaginięcia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?