Zabójstwo Jaroszewiczów. Ziobro chwali prokuraturę. Sekielski: Znalazłem dowody

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że działania policji i prokuratury doprowadziły do postawienia trzem osobom zarzutu zabójstwa Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji. Dziennikarz Tomasz Sekielski twierdzi, że to dzięki dostarczonym przez niego dowodom prokuratura na nowo wszczęła śledztwo.

Aktualizacja: 14.03.2018 17:11 Publikacja: 14.03.2018 16:38

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Czytaj także:

Policja zatrzymała trzy osoby podejrzane o zabójstwo PRL-owskiego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji Solskiej-Jaroszewicz w 1992 roku. Zostały im postawione zarzuty, dwóch aresztowanych przyznało się do popełnienia zbrodni.

O zatrzymaniach poinformował na specjalnej konferencji prasowej w Krakowie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

"Profesjonalne działania organów ścigania - prokuratury, policji - współdziałanie, dobra koordynacja tych działań (...) pozwoliły nam dojść do tego etapu, który daje podstawy do skierowania sprawy, z wnioskami o tymczasowe aresztowanie, do sądu"  - powiedział na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.

"Panie ministrze Ziobro, tak dla porządku, zaginione dowody w sprawie zabójstwa Jaroszewiczów odnalazłem ja, a nie jakaś bliżej nie określona gazeta" - skomentował konferencję prasową prokuratora generalnego Tomasz Sekielski.

"Gdy w lutym zeszłego roku chciałem przekazać odnalezione dowody w sprawie zabójstwa Jaroszewiczów ministrowi sprawiedliwości, ani pan Ziobro, ani jego zastępcy nie byli zainteresowani spotkaniem. Dziś słyszę, że to ich wielki sukces" - dodał dziennikarz.

W związku z opinią Sekielskiego, Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie. 

"Redaktor Sekielski i syn małżeństwa Jaroszewiczów, Jan Jaroszewicz, przekazał 22 lutego 2017 roku Prokuraturze Okręgowej w Warszawie materiały. Tego samego dnia pan Sekielski został przesłuchany. Dostarczone przez redaktora Sekielskiego dowody nie miały jednak wpływu na ustalenie osób, którym prokuratura postawiła dziś zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony" - czytamy w komunikacie PK.

"Decydujące dla śledztwa były zeznania jednego z podejrzanych, który był przesłuchiwany przez prokuraturę w innej sprawie i który zdecydował się podjąć współpracę z prokuraturą. Wiarygodność jego wyjaśnień potwierdziła ich szczegółowa weryfikacja, w tym porównanie z innymi zebranymi w sprawie dowodami. Wśród tych dowodów nie ma materiałów przekazanych przez Tomasza Sekielskiego i Jana Jaroszewicza" - informuje dział prasowy Prokuratury Krajowej.

"Jednak z tego co mówił dziś minister Ziobro, postępowanie wszczęte w Warszawie w związku z odnalezieniem przeze mnie zaginionych dowodów, pomogło śledczym z Krakowa. Na coś się wiec przydałem, czy nie?" - zapytał Sekielski.

Sprawę skomentował również Michał Woś z ministerstwa sprawiedliwości. Redaktor Sekielski przekazał „dowody” tj. bezwartościowe odciski palców nienależące do sprawców i niepełne DNA. „Dowody” nie mają nic wspólnego z ustaleniami śledztwa. Udział w sukcesie Prokuratury Krajowej i Zbigniewa Ziobry pan Sekielski ma mniej więcej taki jak w zwycięstwie Polaków pod Grunwaldem" - napisał na Twitterze.

Czytaj także:

Policja zatrzymała trzy osoby podejrzane o zabójstwo PRL-owskiego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji Solskiej-Jaroszewicz w 1992 roku. Zostały im postawione zarzuty, dwóch aresztowanych przyznało się do popełnienia zbrodni.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?