Nowak Jeziorański: Dwa scenariusze i Nostradamus

Wydaje się, że Polska może patrzeć w przyszłość z optymizmem i ufnością. Bardziej realne są te zagrożenia, jakie będzie musiała dzielić w nowym stuleciu z całą ludzkością.

Publikacja: 25.06.2021 00:01

Jan Nowak Jezioranski i Zbigniew Brzeziński. 29 czerwca 1996 r.

Jan Nowak Jezioranski i Zbigniew Brzeziński. 29 czerwca 1996 r.

Foto: EAST NEWS

"Rzeczpospolita" ma 100 lat

Przyszedłem na świat, którym rządziły wielkie imperia: Austro-Węgry, Rosja, Niemcy, Wielka Brytania i Francja. Większość tego świata była kolonią Europy. Polski nie było na mapie. Moi rodzice, z racji zamieszkania w Warszawie, byli obywatelami carskiej Rosji. Witając w sylwestra rok, w którym się urodziłem, nie wyobrażali sobie, że w pięć lat później będą obchodzili Nowy Rok w odrodzonej Polsce. Podobnie jak ja, gdy witałem rok klęski jałtańskiej, nie śniłem nawet, że dożyję powrotu Polski wyzwolonej bezkrwawo własnymi siłami.

Dwa największe wyczyny w naszej historii wydarzyły się w ciągu mego życia. Pierwszym było odbudowanie państwowości na zgliszczach kraju, doszczętnie zdewastowanego przez wojnę, scalenie dzielnic rozbiorowych i wyrąbanie granic siłą orężną oraz sztuką dyplomacji. Drugim – to wszystko, czego kolejne rządy i samo społeczeństwo dokonało w ciągu ostatnich dziesięciu lat. [...]

Dwa scenariusze

Łatwiej jest analizować przeszłość, aniżeli przewidywać przyszłość. Chyba najlepszą metodą przewidywania jest wybór spośród wszystkich możliwych scenariuszy najbardziej pomyślnego i najgorszego wariantu.

Scenariusz niepomyślny: rywalizacja i konflikty między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi wyzwalają amerykański izolacjonizm. NATO ulega osłabieniu i traci swój wpływ odstraszający. W Niemczech odradza się dążenie do hegemonii gospodarczej i politycznej nad kontynentem. Imperialistyczna elita rosyjska usiłuje pod odstraszającą osłoną swego arsenału nuklearnego odzyskiwać dominację nad sąsiadami. Opór społeczny w Polsce uniemożliwia doprowadzenie do pomyślnego końca przebudowy gospodarczej i przystąpienie do wspólnego rynku. Kraj pogrąża się w zastoju, pozostając coraz bardziej w tyle za Europą i oddalając się od niej.

Scenariusz pomyślny: obecny układ międzynarodowy zostaje utrwalony. Obecność potęgi amerykańskiej w Europie zapobiega konfliktom i stwarza przeciwwagę dla rosnącego potencjału Niemiec. Doprowadzenie do końca procesu rozszerzania NATO blokuje skutecznie rosyjskie dążenia do odbudowy imperium i kontroli nad sąsiadami. Nasz rejon przestaje być ogniskiem zapalnym. Potencjalne źródła konfliktów ulegają przesunięciu w rejony Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Przystąpienie do Unii Europejskiej otwiera przed Polską największy w świecie rynek zbytu i zapewnia pomoc w wydobyciu kraju z trwającego ciągle niżu oraz szansę podniesienia warunków bytowych do poziomu Europy Zachodniej. Udaje się przełamać opór interesów partykularnych i doprowadzić do końca reformy gospodarcze i zlikwidować pozostałości gospodarki socjalistycznej. Sukces przebudowy gospodarczej i bezpieczeństwo państwa zapewnia rosnący dopływ kapitału inwestycyjnego, który umożliwia dalszy wzrost dochodu społecznego, zatrudnienia i zwiększenie wpływów skarbowych.

Oba te skrajne warianty mieszczą się w granicach możliwości, ale istnieją wszelkie podstawy, by Polska patrzyła w swoją przyszłość z optymizmem i ufnością. Bardziej realne są te zagrożenia, jakie Polska będzie musiała dzielić w nowym stuleciu z całą ludzkością.

Sami przeciwko sobie

Porównałem już kiedyś postęp ludzkiej wiedzy i techniki do pociągu bez maszynisty, pędzącego z coraz większym przyspieszeniem. Jego skutki uboczne wymykają się spod wszelkiej kontroli. Któż może ocenić, na przykład, jakie będą długofalowe skutki zastąpienia wpływu na dzieci pracujących rodziców przez komercyjną telewizję. To, oczywiście, tylko pierwszy z brzegu przykład.

Wystarczy ograniczyć się do jednego zaledwie aspektu: produktem postępu technicznego są coraz straszliwsze narzędzia masowego niszczenia i zagłady. Oblicza się, że w ciągu obu wojen światowych i w wojnach domowych zginęło co najmniej 36 mln ludzi. Jeśli dodać do tej listy ofiary ludobójstwa, dokonanego przez reżim hitlerowski i sowiecki, Japonię, Chiny, Mao Tse-tunga, Czerwonych Khmerów, liczba ta urasta do 170 milionów. Było to najbardziej krwawe stulecie w dziejach ludzkości.

W XXI wieku dojdzie najprawdopodobniej do dalszego udoskonalenia rozprzestrzeniania się takich instrumentów masowego zniszczenia, jak bronie nuklearne, bakteriologiczne i chemiczne. Środki masowej zagłady mogą znaleźć się nie tylko w rękach zbrodniczych reżimów, ale także terrorystycznych grup i jednostek. Duży zasobnik antraksu zniszczyć może Nowy Jork, Moskwę albo Tokio. Kilka funtów pudru, zawierającego zarazki dżumy albo wirus Ebola może spowodować katastrofę w skali kilku milionów ludzi. Apokaliptyczna wizja Nostradamusa przestaje być fantazją. Niekontrolowany postęp techniczny i jego nieprzewidywalne następstwa niosą zagrożenia dla całej ludzkości.

Geniusz człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boga, wkrada się coraz głębiej w tajemnice swego Stwórcy. Czy umysł ludzki znajdzie zawczasu środki i sposoby zapobiegania grożącym niebezpieczeństwom?

Jan Nowak-Jeziorański (1914–2005), polityk i politolog, w czasie wojny kurier i emisariusz Armii Krajowej i rządu w Londynie, wieloletni dyrektor Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej