Radosław Baszuk -adwokatura: bez etyki ani rusz

Choć niewątpliwie dotknięta kryzysem tożsamościowym i wizerunkowym – adwokatura ciągle zachowuje zdolność do samoregulacji – twierdzi prawnik.

Publikacja: 19.11.2016 11:00

Radosław Baszuk -adwokatura: bez etyki ani rusz

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Adwokatura powołana jest nie tylko do reprezentowania zawodu. Ważnym jej zadaniem jako samorządu zawodu zaufania publicznego jest ochrona podmiotów korzystających z usług prawnych. Pomoc prawna to usługi dotykające wrażliwej sfery życia obywateli, często ich konfliktu z władzą publiczną. Od jakości i rzetelności naszej pomocy zależy często nie tylko majątek klienta, ale także jego osobiste losy.

Samorząd pilnuje

Właśnie dlatego tak istotne jest tworzenie systemu pomocy prawnej zapewniającego merytoryczne i moralne kwalifikacje osób ją świadczących oraz nadanie określonych uprawnień samorządowi zawodowemu. To w pierwszej kolejności władztwo administracyjne dotyczące członków grupy zawodowej, ale także gwarancje niezależności od władzy publicznej. Ustawodawca, kierując się ustrojową zasadą pomocniczości, tworząc samorząd zawodowy, ceduje na niego uprawnienia władcze. Przyznanie zawodowi regulowanemu cech zawodu zaufania publicznego uzależnione jest zatem od stwierdzenia, że samorząd ma realną możliwość pieczy nad jego wykonywaniem. Grupa zawodowa jest w stanie utrzymać przymiot zawodu zaufania publicznego, gdy ma wyższą niż w innych organizacjach zdolność samoregulacyjną, to znaczy do reagowania i zmian pod wpływem współdziałania z otoczeniem, przy zachowaniu integralności oraz wartości istotnych dla organizacji.

Najważniejszą instytucją samoregulacyjną adwokatury jest jej sądownictwo dyscyplinarne. Często krytykowane z zewnątrz i przez samych adwokatów – czasami zasadnie, czasami intencjonalnie i w sposób świadczący o braku pogłębionej wiedzy – profesjonalne, sprawne i transparentne sądownictwo dyscyplinarne pilnuje przestrzegania prawa i zasad etyki, a jednocześnie gwarantuje niezależność adwokatury i jej członków od władzy publicznej.

Pierwsi i systematyczni

Co warto o nim wiedzieć, a co z trudem przebija się do opinii publicznej?

Model sądownictwa dyscyplinarnego, w uproszczeniu opisany jako dwuinstancyjne postępowanie quasi-sądowe przed organami składającymi się wyłącznie z adwokatów, poddane kontroli sądowej sprawowanej przez Sąd Najwyższy, funkcjonuje co do istoty niezmiennie od 1918 r. do dnia dzisiejszego. Wyjątkiem w ciągłości z racji oczywistych uwarunkowań historycznych i politycznych były jedynie lata 1950–1956.

Adwokatura jako pierwsza, uznając ich znaczenie i rolę, nadała zasadom etyki zawodowej usystematyzowany charakter. Współczesny kościec deontologiczny, w oparciu o który funkcjonuje adwokatura, kształtował się już w XIX wieku. W 1886 r. powstał tzw. kwestionariusz do etyki obrończej adwokatów Suligowskiego, Bełzy, Benzefa i Preisa. Funkcję zbioru zasad etycznych pełniła później monografia „Ustrój adwokatury polskiej oraz zasady etyki adwokackiej" adwokatów Bassechesa i Korkisa z 1938 r. Pierwszy sformalizowany tekst zbioru zasad etyki adwokackiej i godności zawodu, od tego czasu wielokrotnie nowelizowany, uchwalony został w 1961 r. Dla porównania, pierwsze kodeksy etyki radców prawnych uchwalone zostały w 1987 r., notariuszy w 1997, sędziów i prokuratorów w 2002 r.

W adwokackim postępowaniu dyscyplinarnym pokrzywdzony jest stroną, w szczególności ma prawo do udziału w czynnościach procesowych i składania środków odwoławczych, co w powiązaniu z zasadą jawności rozpraw zapewnia transparentność procedur dyscyplinarnych. Ustawy regulujące postępowania dyscyplinarne sędziów, prokuratorów, notariuszy czy doradców podatkowych nie przewidują pokrzywdzonego jako strony postępowania dyscyplinarnego. W zawodach prawniczych jest tak wyłącznie u adwokatów i radców prawnych oraz od zaledwie kilku miesięcy u komorników sądowych.

To adwokatura w ostatnich latach zebrała, skatalogowała i upubliczniła w internecie dorobek swojego sądownictwa dyscyplinarnego. Zgromadziła i udostępniła w jednym miejscu setki wartościowych orzeczeń oraz publikacji dotyczących etyki zawodów prawniczych i odpowiedzialności dyscyplinarnej, wcześniej nieuporządkowanych, rozproszonych, często niedostępnych. Regularnie publikowane są tezy najnowszych orzeczeń oraz aktualne informacje dotyczące etyki zawodowej oraz odpowiedzialności dyscyplinarnej, w tym statystyki ilustrujące działalność sadownictwa dyscyplinarnego.

Nikt nam nie narzucił

To adwokatura była animatorem zmian ustawowych, które w 2014 r. doprowadziły do usprawnienia i przyśpieszenia postępowań dyscyplinarnych oraz wprowadziły nowe instytucje procesowe umożliwiające zobowiązanie do przeproszenia pokrzywdzonego, naprawienia szkody, zadośćuczynienia, innego stosownego zachowania.

Oczywiście, tak jak w sądownictwie powszechnym, także w adwokackim sądownictwie dyscyplinarnym zdarzają się rozstrzygnięcia wadliwe. Zdecydowaną ich większość udaje się poddać korekcie lub uchyleniu jeszcze na etapie postępowania odwoławczego, w ramach procedur wewnętrznych. Adwokatura, choć niewątpliwie dotknięta kryzysem tożsamościowym i wizerunkowym – zachowuje zdolność do samoregulacji. Rozwiązania instytucjonalne mające zapewnić sprawność i transparentność procedur dyscyplinarnych nie zostały narzucone adwokaturze przez otoczenie, polityków czy władzę publiczną. Przez lata, pracą wielu pokoleń były wypracowywane wewnątrz adwokatury bądź – gdy tylko było to możliwe – z jej czynnym udziałem. Sądownictwo dyscyplinarne jest transparentne i sprawne nie wbrew, ale dzięki adwokaturze.

Autor jest adwokatem, członkiem Izby Adwokackiej w Warszawie, wiceprezesem Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury.

Adwokatura powołana jest nie tylko do reprezentowania zawodu. Ważnym jej zadaniem jako samorządu zawodu zaufania publicznego jest ochrona podmiotów korzystających z usług prawnych. Pomoc prawna to usługi dotykające wrażliwej sfery życia obywateli, często ich konfliktu z władzą publiczną. Od jakości i rzetelności naszej pomocy zależy często nie tylko majątek klienta, ale także jego osobiste losy.

Samorząd pilnuje

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem