Marek Domagalski: Ład sądowy ograniczony

Nie ma prostego pomysłu na usprawnienie sądów i zakończenie trawiącego je sporu, ale im prędzej zdamy sobie z tego sprawę, tym większy będzie pożytek z sądów.

Aktualizacja: 29.05.2021 08:16 Publikacja: 29.05.2021 00:01

Marek Domagalski: Ład sądowy ograniczony

Foto: AdobeStock

Gorączka reformowania sądów najwyraźniej opada po stronie rządowej, ale też opada czynne poparcie dla opozycji sędziowskiej, co widać na coraz bardziej topniejących demonstracjach przynajmniej przed SN. To okazja do chłodniejszego spojrzenia na usprawnianie, a może nawet ratowanie sądów.

Większość rządowa chyba zdała sobie z tego sprawę, i minister Zbigniew Ziobro, przedstawiając część Polskiego Ładu: Bezpieczeństwo Plus, dwoma zdaniami jedynie wskazał, że w jego skład nie weszły zapowiadane od dawna reformy instytucjonalne mające stanowić kontynuację reformy sądownictwa. – Te ustawy długo czekają na swój czas i jestem dobrej myśli, że przyjdzie ten moment, kiedy będziemy mogli kontynuować reformę – powiedział, jakby sugerując, że ktoś inny przyhamował jego ofensywę.

Czytaj także: Podsumowanie pięciu lat reform w sądownictwie

Ta ofensywa była jednak prowadzona bez rozeznania skali sprzeciwu w Polsce, Brukseli i Luksemburgu. I mamy efekty. Nie wiem też, czy kogoś jeszcze interesuje, co może być w tych ministerialnych teczkach, pewnie już zakurzonych i zdezaktualizowanych z powodu epidemii, narastających zaległości w sądach. Na to nakłada się wojna pozycyjna między coraz starszymi starymi sędziami a nowymi, pewnie też zmęczonymi niewygaszonym sporem.

Odłożenie projektów ministra Ziobry może oszczędzić Polsce nowych sporów z Unią, ale nie rozwiązuje zaczętych. Wygląda jednak na to, że władza wybrała metodę na przeczekanie i przyhamowanie projektów Ziobry.

Na razie ma się skupić na mniejszych programach. Jak zapowiadane wprowadzenie tzw. alimentów natychmiastowych, choć ten projekt ten sam minister prezentował już trzy lata temu, jeszcze w zeszłej kadencji! Tak samo można poprawiać procedury przetargowe pod kątem małych i średnich firm, o czym mówił wicepremier Jarosław Gowin, choć głęboko zmienione prawo zamówień publicznych weszło w życie na początku 2021 r.

Od sądów mamy zaś prawo oczekiwać, że takie sprawy jak pytania pierwszej prezes SN w sprawach frankowych będą rozpatrywane bez zwłoki i podtekstów politycznych. To się najzwyczajniej frankowiczom należy – zarówno od nowych, jak i starych sędziów.

Gorączka reformowania sądów najwyraźniej opada po stronie rządowej, ale też opada czynne poparcie dla opozycji sędziowskiej, co widać na coraz bardziej topniejących demonstracjach przynajmniej przed SN. To okazja do chłodniejszego spojrzenia na usprawnianie, a może nawet ratowanie sądów.

Większość rządowa chyba zdała sobie z tego sprawę, i minister Zbigniew Ziobro, przedstawiając część Polskiego Ładu: Bezpieczeństwo Plus, dwoma zdaniami jedynie wskazał, że w jego skład nie weszły zapowiadane od dawna reformy instytucjonalne mające stanowić kontynuację reformy sądownictwa. – Te ustawy długo czekają na swój czas i jestem dobrej myśli, że przyjdzie ten moment, kiedy będziemy mogli kontynuować reformę – powiedział, jakby sugerując, że ktoś inny przyhamował jego ofensywę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb