Latem ubiegłego roku Rusłan Sokołowski wszedł do cerkwi Wszystkich Świętych w Jekaterynburgu. Mężczyzna nie przyszedł tam jednak, by pomodlić się. Bloger grał na smartfonie w Pokemon Go, która polega na łapaniu wirtualnych stworzeń w prawdziwych miejscach.

- Wiecie, nie złapałem najrzadszego z pokemenów, które możecie tutaj znaleźć - Jezusa - powiedział pod koniec filmu nagranego tego dnia.

Sokołowski jak zwykle swój film opublikował w Internecie. Został za to oskarżony o podżeganie do nienawiści na tle religijnym i obrazę uczuć religijnych. Choć prokurator domagał się umieszczenia blogera w kolonii karnej, sędzia orzekł wyrok w zawieszeniu.